Spółdzielczy dom publiczny

Spółdzielczy dom publiczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włoski rząd chce wydać walkę ulicznej prostytucji. W to miejsce prostytutki, które zrzeszą się w spółdzielniach, będą mogły zapraszać klientów do spółdzielczych lokali.
Jeśli włoski parlament przyjmie rządowy projekt ustawy, zarówno świadczenie jak i korzystanie z usług ulicznych prostytutek będzie oznaczać kolizję z prawem i dotkliwe konsekwencje. Klienci ulicznych prostytutek będą musieli wkalkulować w ryzyko także grzywnę w wysokości do 2 tysięcy euro. Kierowca, który zaprosi do swojego samochodu przedstawicielkę najstarszego zawodu świata może zostać ukarany konfiskatą pojazdu na 40 dni, zaś panie przyłapane na oferowaniu usług seksualnych na ulicy, powędrują do więzienia nawet na trzy miesiące. Prostytutkom ulicznym w zamian za to proponuje się zrzeszanie się w "spółdzielniach" i obsługiwanie klientów w należących do spółdzielni mieszkaniach. Rząd włoski podkreśla przy tym, że w żadnym wypadku nie oznacza to powrotu do zdelegalizowanych w 1958 roku domów publicznych i  aprobaty prawa dla czerpania zysków z organizowania prostytucji. Sondaże wykazują jednak, że większość Włochów opowiada się za  przywróceniem domów publicznych. "Corriere della Sera" podaje, że  z usług prostytutek korzysta około 9 milionów Włochów. Liczbę prostytutek ulicznych we Włoszech - nazywanych "lucciola" (świetlik) - szacuje się na 70 tysięcy; wiele pochodzi z Europy Wschodniej i z Afryki, a około 40 procent nie osiągnęło jeszcze pełnoletności. Według "Corriere della Sera", zarabiają one średnio 7 tysięcy euro miesięcznie. em, pap