Sztuczna tchawica podarowała mężczyźnie kilka miesięcy życia

Sztuczna tchawica podarowała mężczyźnie kilka miesięcy życia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mężczyzna nie przeżył (fot. sxc) 
Zmarł Christopher Lyles, drugi na świecie człowiek, któremu przeszczepiono tchawicę wyhodowaną z jego własnych komórek. Przyczyna zgonu na razie nie jest znana.
30-letni Lyles był operowany w listopadzie 2011 roku w Instytucie Karolinska pod  Szkokholmem. Dwa miesiące później wrócił do domu. Mówił wtedy, że czuje się dobrze i jest wdzięczny za drugie życie, które otrzymał. Chciał wrócić do pracy.

Amerykanin chorował na raka tchawicy. Jego guz był na tyle duży, że nie można było go usunąć operacyjnie. Trzeba było wyciąć całą tchawicę i wszczepić nową. Operacji podjął się prof. Paolo Macchiarini, czołowy na  świecie specjalista zajmujący się inżynierią tkankową.

Uczony wspólnie z amerykańską firmą Harvard Bioscience w  Massachusetts wyhodował nową tchawicę z komórek macierzystych pobranych od Lylesa, umieszczonych na matrycy w kształcie naturalnego organu. Po  wstawieniu do bioreaktora komórki macierzyste zaczęły się rozmnażać i różnicować, formując chrząstki tchawiczne. Wyhodowaną tchawicę połączono z krtanią i płucami. Przedsięwzięcie kosztowało 450 tys. dol.

Przeszczep Lylesa był drugim tego rodzaju zabiegiem na świecie. Pierwszy również przeprowadził prof. Paolo Macchiarini. Pacjentem był 36-letni Andemariam Teklesenbet Beyene, który podobnie jak Lyles chorował na raka tchawicy. "New York Times" informuje, że pacjent czuje się dobrze. 

is, pap