Na plaży leżącej na granicy Jastarni i Helu przez tydzień leżała... martwa foka. Mimo sygnałów nadsyłanych przez plażowiczów lokalnym władzom na interwencję trzeba było czekać siedem dni - informuje serwis Kontakt24.tvn24.pl.
12 lipca do władz gminy Jastarnia dotarła informacja o martwej foce leżącej na jednej z plaż. Foki jednak nie zabrano a jedynie... "zawinięto w plastikowy worek i przesunięto w głąb plaży - ok. 50 m dalej". - Tylko świeże foki są zabierane na badania do fokarium. Jeśli foka nie jest świeża, to pakowana jest w worek. Stacja następnie informuje właściciela plaży o zwłokach do utylizacji - tłumaczy prof. Krzysztof Skóra ze Stacji Morskiej w Helu.
Okazało się, że problem pojawił się przy ustalaniu właściciela plaży, znajdującej się między Jastarnią i Helem. Urząd miasta w Jastarni uznał, że foka leży już na terenie gminy Hel. Gmina Hel miała otrzymać informację dopiero 18 lipca - i dlatego zwłoki zwierzęcia usunięto dopiero po blisko tygodniu.
arb, kontakt24.tvn24.pl
Okazało się, że problem pojawił się przy ustalaniu właściciela plaży, znajdującej się między Jastarnią i Helem. Urząd miasta w Jastarni uznał, że foka leży już na terenie gminy Hel. Gmina Hel miała otrzymać informację dopiero 18 lipca - i dlatego zwłoki zwierzęcia usunięto dopiero po blisko tygodniu.
arb, kontakt24.tvn24.pl