Syn Berbeki: odzyskałem spokój w sercu

Syn Berbeki: odzyskałem spokój w sercu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maciej Berbeka (fot. A. Bielecki/polskihimalaizmzimowy.pl)
- Dzięki wyprawie stryja odzyskałem spokój w sercu - stwierdził w rozmowie z RMF FM Krzysztof Berbeka, syn Macieja Berbeki, który zginął w marcu podczas zejścia ze szczytu Broad Peak.
5 marca podczas zejścia z Broad Peak zginęli zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski . Wcześniej z Adamem Bieleckim, Arturem Małkiem zdobyli jako pierwsi himalaiści w historii szczyt zimą.

By pochować ciała Polaków na Broad Peak wyruszył brat Macieja Berbeki - Jacek oraz Jacek Jawień. Udało się pochować jedynie ciało Tomasza Kowalskiego. Ciała Macieja Berbeki nie udało się odnaleźć, choć ustalono, że prawdopodobnie znajduje się ono w szczelinie poniżej 7800 metrów . Berbeka i Jawień podkreślili, że zaskakujące było ułożenie liny, z której korzystał Maciej Berbeka.- Wchodzi w sam środek szczeliny. Widać, że z tą liną coś się wydarzyło. Być może jakiś punkt, czy śruba lodowa, został wyrwany i ta lina po prostu z krawędzi szczeliny zjechała na środek i uniemożliwiła bezpieczne pokonanie tej szczeliny - powiedzieli.

- Dzięki tej wyprawie jest określone miejsce, gdzie tata jest, jest znana ta szczelina. Muszę powiedzieć, że odzyskałem spokój w sercu. W imieniu mojej mamy, braci i swoim możemy po prostu podziękować za tą wyprawę. Za to, co zrobili - powiedział Krzysztof Berbeka.

ja, RMF FM, "Gazeta Wyborcza"