Śledczy zarzucają 57-latce z Wałbrzycha, że przywłaszczyła 300 tysięcy złotych. Kobieta miała podrabiać umowy na remonty w sanatoriach. Prace remontowe nie były prowadzone, a pieniądze wpływały na konto kobiety - podaje TVN24.
Kobieta zajmowała kierownicze stanowisko w spółce należącej do skarbu państwa. Miała ona podrabiać dokumentację tak, że pieniądze na remonty sanatoriów trafiały na jej konto.
Śledczy podkreślają, że kobieta próbowała przywłaszczyć dodatkowo 100 tysięcy złotych, ale kontrola umów ujawniła cały proceder.
57-latce grozi do 10 lat więzienia.
ja, TVN24
Śledczy podkreślają, że kobieta próbowała przywłaszczyć dodatkowo 100 tysięcy złotych, ale kontrola umów ujawniła cały proceder.
57-latce grozi do 10 lat więzienia.
ja, TVN24