Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Kamili C. 28-letnia kobieta miała zabić swoją córkę chwilę po porodzie. W czerwcu tego roku policja znalazła w domu oskarżonej zmumifikowane zwłoki noworodka - podaje tvn24.pl.
- Prokuratura skierowała do sądu okręgowego akt oskarżenia przeciwko 28-letniej Kamili C. oskarżając ją o zabójstwo. Aktem oskarżenia objęto także 30-letniego Tadeusza S. oraz 40-letniego Ireneusza T., którzy usłyszeli zarzuty zacierania śladów i niepowiadomienia organów ścigania o popełnionym przestępstwie - powiedziała Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
W czerwcu w domu mieszkanki Siedlec nad Oławą policjanci znaleźli zmumifikowane zwłoki noworodka. Śledczy ustalili, że kobieta urodziła dziecko w 2012 roku w łazience, po czym udusiła je. O zabójstwie kobieta poinformowała konkubenta Tadeusza S. i przyjaciela Ireneusza T. Zwłoki trafiły na strych, a cała trójka posprzątała mieszkanie. Ciało odkryto dopiero rok później.
Motywem była chęć ukrycia zdrady przed konkubentem. Testy DNA potwierdziły jednak, że ojcem dziecka był Tadeusz S.
Kobiecie, która przyznała się do winy, grozi dożywocie.
pr, tvn24.pl
W czerwcu w domu mieszkanki Siedlec nad Oławą policjanci znaleźli zmumifikowane zwłoki noworodka. Śledczy ustalili, że kobieta urodziła dziecko w 2012 roku w łazience, po czym udusiła je. O zabójstwie kobieta poinformowała konkubenta Tadeusza S. i przyjaciela Ireneusza T. Zwłoki trafiły na strych, a cała trójka posprzątała mieszkanie. Ciało odkryto dopiero rok później.
Motywem była chęć ukrycia zdrady przed konkubentem. Testy DNA potwierdziły jednak, że ojcem dziecka był Tadeusz S.
Kobiecie, która przyznała się do winy, grozi dożywocie.
pr, tvn24.pl