Michał W. zorganizował u siebie w domu laboratorium narkotykowe. Przepis na amfetaminę znalazł na forach internetowych - podaje "Gazeta Wyborcza".
35-letni gorzowianin Michał W., informatyk z wykształcenia, do wytwarzania amfetaminy używał m.in "kreta" do udrożnienia syfonu. Pozostałe środki też legalnie kupował w sklepach i zamawiał w internecie - informuje "Gazeta Wyborcza".
- Stworzył środek odurzający bez BMK [benzylometyloketon - przyp. red.], który jest bezpośrednim półproduktem amfetaminy. BMK można uzyskać tylko w tzw. podziemiu, wchodząc w przestępcze otoczenie. On tego nie zrobił, był po prostu chemikiem o nadzwyczajnych zdolnościach i ponadprzeciętnej wiedzy. Można powiedzieć, że zrobił coś z niczego - powiedział Filip Woziński, adwokat z Gorzowa.
Podczas zatrzymania w mieszkaniu "chemika" znaleziono szklane kolby, krzywki i zlewki, a także chłodnice i miarki. Funkcjonariusze również zabezpieczyli ok 100 g. gotowej amfetaminy oraz 10 litrów płynnej i około 6 kg sypkiej substancji, które mogły służyć do wytwarzania narkotyków.
- Mężczyzna usłyszał zarzuty wytwarzania znacznej ilości narkotyków - powiedział rzecznik gorzowskiej prokuratury.
Michał W. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Pod koniec stycznia W. usłyszał wyrok: trzy lata i trzy miesiące bezwarunkowej odsiadki w zakładzie karnym. W tym tygodniu orzeczenie z pierwszej instancji podtrzymał w całości Sąd Apelacyjny w Szczecinie. Wyrok jest prawomocny.
"Gazeta Wyborcza"
- Stworzył środek odurzający bez BMK [benzylometyloketon - przyp. red.], który jest bezpośrednim półproduktem amfetaminy. BMK można uzyskać tylko w tzw. podziemiu, wchodząc w przestępcze otoczenie. On tego nie zrobił, był po prostu chemikiem o nadzwyczajnych zdolnościach i ponadprzeciętnej wiedzy. Można powiedzieć, że zrobił coś z niczego - powiedział Filip Woziński, adwokat z Gorzowa.
Podczas zatrzymania w mieszkaniu "chemika" znaleziono szklane kolby, krzywki i zlewki, a także chłodnice i miarki. Funkcjonariusze również zabezpieczyli ok 100 g. gotowej amfetaminy oraz 10 litrów płynnej i około 6 kg sypkiej substancji, które mogły służyć do wytwarzania narkotyków.
- Mężczyzna usłyszał zarzuty wytwarzania znacznej ilości narkotyków - powiedział rzecznik gorzowskiej prokuratury.
Michał W. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Pod koniec stycznia W. usłyszał wyrok: trzy lata i trzy miesiące bezwarunkowej odsiadki w zakładzie karnym. W tym tygodniu orzeczenie z pierwszej instancji podtrzymał w całości Sąd Apelacyjny w Szczecinie. Wyrok jest prawomocny.
"Gazeta Wyborcza"