Zwycięstwo gejów w Teksasie

Zwycięstwo gejów w Teksasie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Najwyższy USA uznał prawo w stanie Teksas, zabraniające stosunków homoseksualnych za naruszające konstytucyjne prawo obywateli do prywatności.
Sąd uchylił to prawo stosunkiem głosów 6 do 3. W USA prawo to, tzw. sodomy law - "prawa o sodomii", które to pojęcie oznacza w USA wszelkie "zboczone" stosunki płciowe, w dziewięciu stanach zabrania stosunków oralnych i analnych zarówno homo-, jak i heteroseksualnych, natomiast w pozostałych czterech (z Teksasem włącznie) - tylko między homoseksualistami.

Orzeczenie to ma doniosłe znaczenie dla praw gejów i lesbijek nie tylko w tym stanie USA, ponieważ podważa również prawomocność podobnych praw w 13 innych stanach. Decyzje Sądu Najwyższego, który bada zgodność amerykańskich praw z konstytucją, mają wagę precedensu ostatecznie rozstrzygającego spory prawne.

W przypadku czwartkowego orzeczenia sąd rozważał sprawę dwóch mężczyzn kilka lat temu ukaranych 200-dolarowym mandatem za  uprawianie seksu we własnym domu w Houston w Teksasie. Przyłapał ich na tym policjant, który przybył tam wezwany na podstawie fałszywego alarmu o rzekomym włamaniu.

Mężczyźni zaskarżyli wyrok do sądu pierwszej instancji, gdzie przegrali. Decyzja Sądu Najwyższego jest pomyślnym dla nich epilogiem sprawy.

Konserwatyści wyrazili ubolewanie z powodu orzeczenia. "Sąd wyraził opinię, że moralność nie liczy się w prawie amerykańskim. Podważa to nasze pojęcie sprawiedliwości i naszą kulturę" - powiedział telewizji CNN pastor Rob Schenck.

Znany prawnik Kendall Coffey oświadczył, że takiego, a nie innego werdyktu należało oczekiwać, ponieważ "nie wystarczy powiedzieć, że coś jest +niemoralne+; trzeba jeszcze dowieść, że przynosi to określone szkody społeczeństwu".

em, pap