"Wołanie do Jezusa" na Starówce. Mieszkańcy są bezradni

"Wołanie do Jezusa" na Starówce. Mieszkańcy są bezradni

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Wołanie do Jezusa" na Starówce. Mieszkańcy są bezradni (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Od jakiegoś czasu na Starym Mieście w Warszawie w okolicy Kolumny Zygmunta odbywa się niecodzienny happening, zwany "Wołanie do Jezusa".
Mieszkańcy Starówki przyzwyczajeni są do tego, że raz na jakiś czas pojawiają się tam ludzie grający na trąbkach, skrzypcach czy akordeonie.

- To wszystko jednak tworzy pewien specyficzny klimat naszej starówki. Może się ona podobać, może nie, jednak jako mieszkaniec tego miejsca musisz wykazać się czasem dużą wyrozumiałością. Taką właśnie wyrozumiałość z mojej i moich sąsiadów strony od jakiegoś czasu na próbę wystawia nowa atrakcja placu Zamkowego - tłumaczy Pan Rafał, mieszkaniec Starówki.

Na placu Zamkowym co jakiś czas odbywa się akcja "Wołanie do Jezusa". Grupa ludzi w sposób bardzo głośny i natarczywy przekonuje do wiary. Obok nich stoi namiot z napisem "Uzdrawianie chorych, uwalnianie zniewolonych".

Grupa wykrzykuje m.in.: "Jezus zwyciężył śmierć. Śmierć jest pokonana. Diabeł jest pokonany, choroba jest pokonana. Ale do ciebie należy decyzja, czy ty to weźmiesz".

Mieszkańcy słyszą krzyki nawet przy zamkniętych oknach w mieszkaniu. Skarżą się na to, iż nie mogą spokojnie funkcjonować. Policja nie interweniuje, ponieważ grupa ma prawo do spędzania w ten sposób czasu.

Z informacji podanych przez Jolantę Borysewicz z warszawskiej straży miejskiej wynika, iż od początku roku od mieszkańców placu Zamkowego wpłynęło 66 zgłoszeń dotyczących zakłócania spokoju.

- Takie mamy w Polsce przepisy. Musimy honorować wolności obywatelskie - mówi dyrektor z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego warszawskiego ratusza .