Zatrzymanych siedmiu pasażerów w końcu wpuszczono do samolotów, ale w pozwie twierdzą oni, że długie przesłuchania, rewizje osobiste itd. były dla nich upokarzającym doświadczeniem.
Osoby występujące z pozwem to duchowny, sierżant armii, student, prawnik, działacz społeczny i dwóch aktywistów ACLU. Mówią oni, że nie domagają się żadnych odszkodowań pieniężnych, lecz usunięcia ich nazwisk z czarnej listy. Listę ułożyła Federalna Agencja Bezpieczeństwa Transportu (TSA). Przekazała ją liniom lotniczym i personelowi ochrony na lotniskach.
Lista "No-fly" jest częścią szerszego programu sprawdzania pasażerów, opracowanego w następstwie ataku terrorystycznego 11 września 2001 r. Zawiera wiele nazwisk o brzmieniu charakterystycznym dla osób z krajów arabskich i muzułmańskich.
Władze wyjaśniają, że chodzi m.in. o to, aby odróżnić prawdziwych terrorystów, znanych policji i poszukiwanych, od niewinnych osób o identycznych lub podobnych nazwiskach.
oj, pap