Owsiak krytykuje Kopacz

Owsiak krytykuje Kopacz

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Jerzy Owsiak, prezes Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, jest zbulwersowany ostatnimi doniesieniami mediów. Chodzi o przypadek śmierci kobiety z Bartoszyc, której pomocy nie udzieliło pogotowie, radząc zażycie paracetamolu.
- Źle się dzieje w państwie polskim - mówi Owsiak i składa specjalną deklarację.
Jerzy Owsiak opisuje sytuację, o której usłyszał wczoraj w "Wiadomościach" TVP. Chodzi o przypadek Doroty Orlickiej i opiekującym się nią mężem. Kobieta miała wysoką gorączkę. Zaniepokojony mąż próbuje wezwać pogotowie. Dyspozytor pogotowia (zarejestrowana rozmowa) odmawia jednak i radzi podanie paracetamolu. Mąż nalega na przyjazd karetki, która jednak nie przyjeżdża. Paracetamol nie pomaga, kobieta umiera. Lekarz tłumaczy się potem, że mąż mógł przywieźć żonę własnym środkiem transportu.

- Źle się dzieje w państwie polskim - pisze zbulwersowany Jerzy Owsiak. - Ta sytuacja mnie, Prezesa Zarządu Fundacji WOŚP, skłania do (...) oświadczenia, skierowanego do pana Ryszarda Orlickiego, męża tragicznie zmarłej kobiety - pisze Owsiak. Prezes WOŚP zapowiada pokrycie wszelkich środków w ramach dochodzenia swoich praw przez pana Orlickiego. Owsiak zapewni również wszelką pomoc prawna i logistyczną.

- Ta sytuacja to nie pierwszy sygnał świadczący o coraz głębszej zapaści etyki zawodu lekarza, co obserwujemy na tle i tak katastrofalnego stanu polskiej służby zdrowia - mówi Owsiak i przypomina ostatni bulwersujący przypadek, gdzie kobieta urodziła dziecko na korytarzu szpitala, wskutek czego dziecko doznało urazu głowy. Chodzi o przypadek z końca listopada. W Chełmie dziecko w czasie porodu upadło na podłogę i doznało pęknięcia czaszki. Miało się tak stać, ponieważ długo trwały formalne czynności związane z przyjęciem rodzącej do szpitala. Kobiecie nie zapewniono też transportu na oddział szpitalny z izby przyjęć. W efekcie do rozwiązania doszło, gdy kobieta dopiero wchodziła na łóżko porodowe.

W związku z powyższymi wydarzeniami Jerzy Owsiak zmienia swoje poglądy. - Dzisiaj po tysiąckroć przepraszam za mój list otwarty w sprawie kardiochirurgii dziecięcej, w którym wyrażałem swoje oburzenie wobec faktu, iż rodzice polskich dzieci z wadami serca decydują się na leczenie w prywatnych klinikach zagranicznych. Życie i czas zweryfikowały moje opinie - pisze prezes WOŚP. Pisze, że po krótkim zainteresowaniu sprawą, teraz jest jeszcze gorzej. - A więc nadal mamy totalnie zadłużone kliniki i jeszcze dłuższe kolejki, które w rezultacie mogą skazać dziecko na śmierć. A przecież problem bardzo często dotyczy nieskomplikowanych zabiegów, z których powszechnego wykonywania w Polsce jeszcze niedawno, my, Polacy, byliśmy tak dumni. Dumna też była Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która wyposażała oddziały kardiochirurgii dziecięcej w nowoczesny sprzęt medyczny - pisze.

Owsiak ma także pretensje do minister zdrowia Ewy Kopacz, która wciąż uspokaja w sprawie śmiertelnego wirusa grypy, "odwołując się do profesjonalnej czujności lekarzy wynikającej z ich zawodu i dbałości o nas, pacjentów".

- Szanowna Pani Minister, wszystko wskazuje na to, że ta niepotrzebna śmierć kobiety jest wynikiem karygodnych zaniedbań. Niestety, nie pierwszy już raz wszelkie Pani komunikaty i oświadczenia są słowami bez pokrycia. Od 17 lat jako Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy wspieramy, dzięki hojności Polaków, polską służbę zdrowia. Nie zaprzestaniemy tego robić, ponieważ nasze wysiłki kierujemy do dobrych, mądrych, uczciwych i czułych lekarzy. Wierzymy w to, że kiedy pomagamy sobie sami, pomoc ta będzie skuteczniejsza, lepsza i mądrzejsza. Za miesiąc rusza XVIII Finał. Tak samo będziemy grali w Bartoszycach, jak i w setkach innych miast i miasteczek w całej Polsce. Uczmy się żyć po ludzku, uczmy się patrzeć na bliźniego i pomagać mu jak najskuteczniej, bo tak naprawdę najważniejszy w tym wszystkim jest człowiek - deklaruje Owsiak.


Treść oświadczenia Jerzego Owsiaka do pana Ryszarda Orlickiego

mm, ONET