Buzek: wszystkiemu winny Kaczyński

Buzek: wszystkiemu winny Kaczyński

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem premiera Jerzego Buzka odpowiedzialność za "duże zamieszanie" w związku aresztowaniem wiceszefa katowickiej delegatury UOP, ponosi minister Lech Kaczyński.
Buzek rozważa możliwość wystąpienia do sądu o ponowne rozpatrzenie zastosowania aresztu wobec wiceszefa katowickiej delegatury UOP.
Premier uważa, że odpowiedzialność ponosi minister Lech Kaczyński, ale na trzy miesiące przed wyborami zmiana na stanowisku ministra sprawiedliwości byłaby zakłóceniem pracy ministerstwa i prokuratury.
"Rozważam taką możliwość, by wystąpić do sądu o ponowne rozpatrzenie zastosowania aresztu wobec kapitana Urzędu Ochrony Państwa. (...) Uważam, że jest taka możliwość, by odpowiadał z wolnej stopy, dlatego jako premier rządu zwrócę się do sądu o ponowne rozpatrzenie tej sprawy. W tej chwili to decyzja sądu, a ja ją szanuję. Rozpatrzyłbym nawet możliwość osobistego poręczenia" - powiedział premier.
Dodał, że działania prokuratury w tej sprawie "naruszyły spokój społeczny i spowodowały duże zamieszanie". "To osłabia autorytet państwa, zmniejsza poczucie bezpieczeństwa obywateli, a nawet przeszkadza w łapaniu przestępców. To jest niedopuszczalne. Za tę sytuację ponosi osobiście odpowiedzialność minister Kaczyński. Stanowczo zwróciłem mu na to uwagę i kategorycznie stwierdziłem, że w przyszłości takie działania muszą być koordynowane z UOP czy policją" - mówił premier.
Mariusz Sz., zastępca szefa katowickiej delegatury UOP został zatrzymany przez CBŚ pod zarzutem współpracy z przestępcami. W środę gdańska prokuratura postawiła mu zarzuty utrudniania postępowania ws. Centrozapu, przekroczenia uprawnień i ujawniania informacji związanych ze śledztwem.
nat, pap
Czytaj także:
Areszt dla wysokiego funkcjonariusza UOP
UOP versus prokuratura