Afgańscy talibowie apelują o pomoc Organizacji Konferencji Islamskiej. Świat arabski i muzułmanie z innych krajów odwracają się od nich plecami.
Rządzący Afganistanem talibowie zwrócili się w niedzielę o pomoc do zrzeszającej kraje muzułmańskie Organizacji Konferencji Islamskiej (OKI) w wypadku zaatakowania ich kraju przez siły Stanów Zjednoczonych, walczących z międzynarodowym terroryzmem.
"Dla ochrony Afganistanu powinna zostać wypracowana wspólna strategia" - powiedział agencji Reuters jeden z wysokich przedstawicieli talibów. Decyzję o zwróceniu się o pomoc podjęto na specjalnym posiedzeniu Naczelnej Rady Talibanu, która zebrała się w niedzielę wieczorem w południowoafgańskim Kandaharze. Przewodniczył jej duchowy przywódca talibów mułła Omar.
Tymczasem kolejne kraje arabskie i muzułmańskie deklarują poparcie dla walki USA z międzynarodowym terroryzmem. Bezwarunkowo udzieliły go: Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Oman, Bahrajn i Katar. Jemen postawił warunek: akcja powinna odbyć się pod auspicjami ONZ.
les, pap
Czytaj też: Święta wojna talibów
"Dla ochrony Afganistanu powinna zostać wypracowana wspólna strategia" - powiedział agencji Reuters jeden z wysokich przedstawicieli talibów. Decyzję o zwróceniu się o pomoc podjęto na specjalnym posiedzeniu Naczelnej Rady Talibanu, która zebrała się w niedzielę wieczorem w południowoafgańskim Kandaharze. Przewodniczył jej duchowy przywódca talibów mułła Omar.
Tymczasem kolejne kraje arabskie i muzułmańskie deklarują poparcie dla walki USA z międzynarodowym terroryzmem. Bezwarunkowo udzieliły go: Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Oman, Bahrajn i Katar. Jemen postawił warunek: akcja powinna odbyć się pod auspicjami ONZ.
les, pap
Czytaj też: Święta wojna talibów