Jak podaje portal tvp.info aktorka Joanna L. miała zaproponować śledczym układ - warunkowe umorzenie sprawy, wpłata 10 tys. zł oraz udział w programach telewizyjnych o zagrożeniu jakie niesie ze sobą jazda samochodem pod wpływem alkoholu. Jak zapowiadają śledczy, raczej nie przystaną na tę propozycję.
Za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu aktorce grozi grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do dwóch lat.
W poniedziałek 1 września na ul. Puławskiej w Warszawie aktorka uderzyła swoim porsche w dwa samochody. W wydychanym powietrzu miała 1,2 promila alkoholu.
2 września Joanna L. wydała oświadczenie, w którym przeprasza za wydarzenia z poniedziałku.
- Nie szukam żadnych usprawiedliwień, bo w takiej sytuacji ich po prostu nie ma. To, co się wydarzyło jest naganne. Nie znajduję słów, aby wyrazić, jak bardzo jest mi przykro, i jak bardzo przepraszam. To moja lekcja na całe życie, której z pokorą poniosę konsekwencje i wyciągnę wnioski. Mam nadzieję, że inni, za moim przykładem, również je wyciągną i nie popełnią nigdy tak drastycznego błędu. Przepraszam wszystkich z całego serca - czytamy w oświadczeniu.
tvp.info
W poniedziałek 1 września na ul. Puławskiej w Warszawie aktorka uderzyła swoim porsche w dwa samochody. W wydychanym powietrzu miała 1,2 promila alkoholu.
2 września Joanna L. wydała oświadczenie, w którym przeprasza za wydarzenia z poniedziałku.
- Nie szukam żadnych usprawiedliwień, bo w takiej sytuacji ich po prostu nie ma. To, co się wydarzyło jest naganne. Nie znajduję słów, aby wyrazić, jak bardzo jest mi przykro, i jak bardzo przepraszam. To moja lekcja na całe życie, której z pokorą poniosę konsekwencje i wyciągnę wnioski. Mam nadzieję, że inni, za moim przykładem, również je wyciągną i nie popełnią nigdy tak drastycznego błędu. Przepraszam wszystkich z całego serca - czytamy w oświadczeniu.
tvp.info