Syryjski przywódca rebeliantów krytykuje USA

Syryjski przywódca rebeliantów krytykuje USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Syryjski przywódca rebeliantów krytykuje USA (fot. USAF/Wikipedia) 
Hadi al-Bahra uważa, że naloty przeciwko siłom Państwa Islamskiego(IS) są eliminowaniem tylko skutków wojny domowej i powodują lekceważenie głównej przyczyny wojny w Syrii, jaką jest reżim Baszara al-Asada.
Syryjska Koalicja Narodowa, zrzeszająca opozycję w walce z reżimem prezydenta Baszara el-Asada jest wspierana i uznawana przez Zachód oraz kraje Zatoki Perskiej, ale ma niewielkie poparcie w samej Syrii. Zamiast niej w kraju targanym wojną domową dominują obecnie radykalne ugrupowania islamskie, w tym wspomniane IS oraz powiązany z Al-Kaidą Front an-Nusra. Siedziba Koalicji znajduje się na terenie Turcji.

Szef opozycji wspominając także o dwóch ostatnich porażkach wspieranych przez USA grup rebelianckich w rejonie Idlib, poprosił o dodatkowe środki i wsparcie. Warto przypomnieć, że kilkanaście dni temu  Harakat Hazm straciła jedną ze swoich baz oraz dostawy broni na rzecz an-Nusry. Dzień później an-Nusra zadała także potężny cios SFR, dokonując szturmu na Deir Sinbal, rodzinne miasto lidera grupy Jamal Maarouf.

Oba te zdarzenia drastycznie osłabiły obecność umiarkowanych grup walczących w Syrii. Co więcej, w  Idlib, grupa Harakat Hazm porzuciła swoje stanowiska bez jednego wystrzału, a  według niektórych doniesień pewna część bojowników zdezerterowała i uciekła do dżihadystów. Interesująca jest również reakcja ugrupowania na bombardowania w Syrii. Hazm podobnie jak Bahra uważa, że jedynym beneficjentem ingerencji w Syrii jest reżim Asada.

Bahra jest  wykształconym w USA inżynierem. Ma bliskie związki z Arabią Saudyjską. Hadi al-Bahra sprzeciwia się także proponowanemu przez ONZ zawieszeniu broni, które według niego również jest tylko korzystne dla reżimu.