Decyzja Komisji Europejskiej o objęciu naszego kraju mechanizmem ochrony praworządności nie mogła realnie się odnosić do zmian prawnych dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Gdyby tak było, KE musiałaby przeprowadzić obszerną analizę sytuacji prawnej, która wykazałaby wiele sprzecznych z konstytucją działań poprzedniej władzy. Zwrócić uwagę na zaangażowanie sędziów TK w przygotowywanie sprzecznego z ustawą zasadniczą prawa oraz złamanie przez przewodniczącego sądu konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego zasady niezależności. Nie tylko deklarował on poparcie dla jednej formacji politycznej i startował z jej listy w wyborach parlamentarnych, ale także w czasie trwania sporu otwarcie atakował wybrane demokratycznie nowe polskie władze i kpił z nich. Przed wydaniem orzeczenia tk publicznie sugerował, jakie jest jego stanowisko w sprawie poszczególnych uchwalanych przez Sejm ustaw, co można uznać za wywieranie presji na innych sędziów Trybunału.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.