Wojnę w Syrii i w Iraku wiele różni. Syria to praktycznie państwo upadłe, w którym walczą nie dwie strony, lecz wszyscy ze wszystkimi, a sieć najdziwniejszych sojuszy od dawna jest trudna do prześledzenia. Irak zaś funkcjonuje, przynajmniej formalnie, jako państwo mimo wszystko działające i zwalczające jednego wroga – islamistów z Państwa Islamskiego. Walczy z nimi armia iracka, kurdyjskie wojsko (peszmergowie), szyickie milicje Hashid Shaabi i wreszcie sunnickie oddziały plemienne w prowincjach Anbar i Mosul. Wszystkich zaś wspiera międzynarodowa koalicja pod przywództwem USA. W teorii droga do zwycięstwa nad Państwem Islamskim jest zatem otwarta, w praktyce problemów jest bez liku. Wiele do życzenia pozostawia zarówno polityczna, jak i militarna współpraca lokalnych sojuszników, zwłaszcza szyitów i sunnitów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.