W kwietniu warto patrzeć w niebo (nocą)

W kwietniu warto patrzeć w niebo (nocą)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W kwietniu wystąpią bardzo dobre warunki do obserwacji Wenus, Marsa i Saturna. Wysoką aktywnością wykazywać się będzie także ciekawy rój Lirydów.
W najbliższym czasie Merkury, Uran i Neptun znajdują się na niebie stosunkowo blisko Słońca. Wszystkie te planety wschodzą nad ranem, przed wschodem Słońca, ale ze  względu na niskie położenie ekliptyki o tej porze roku i doby, ich obserwacje są bardzo trudne albo wręcz niemożliwe. Przykładowo, w  połowie miesiąca, Neptun, godzinę przed wschodem Słońca świeci tylko 3  stopnie nad horyzontem.

Kwiecień jest natomiast doskonałym czasem na obserwowanie jasnej Wenus. Wieczorem, godzinę po zachodzie Słońca, widać ją prawie 30 stopni nad zachodnim horyzontem. Dodatkowo w dniach 2-4 kwietnia Wenus przejdzie na tle efektownej gromady otwartej - Plejady. Z kolei opozycja Marsa przypadła na początek marca, ale planeta wciąż jest jasna i dostępna obserwacjom. Widać ją w pierwszej połowie nocy w  konstelacji Lwa. Z kolei warunki do obserwacji Jowisza szybko się pogarszają. W pierwszych dniach kwietnia, godzinę po zachodzie Słońca, zobaczymy go około 12 stopni nad zachodnim horyzontem. Pod koniec miesiąca obserwacje staną się praktycznie niemożliwe, bo planeta będzie ginąć w łunie zachodzącego Słońca.

Przez całą noc można podziwiać Saturna, którego odnajdziemy w  konstelacji Panny. Świeci on z jasnością porównywalną do najjaśniejszych gwiazd na niebie. W związku z tym, że w kwietniu planeta przebywa w  opozycji, średnica jego tarczy sięga aż 19 sekund łuku, a warunki do  obserwacji są doskonałe. Jeżeli natomiast dysponujemy sporym teleskopem amatorskim możemy pokusić się o poranne obserwacje planety karłowatej - Plutona. Warunki do jego obserwacji nie  są jednak łatwe, bo Pluton wznosi się niespełna 20 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem.

Między 16 a 25 kwietnia możemy obserwować na niebie meteory z roju Lirydów, które utworzone zostały przez kometę C/1861 G1 Thatcher. Radiant roju, czyli miejsce z którego zdają się wybiegać meteory, leży na granicy konstelacji Lutni oraz Herkulesa i wznosi się wysoko nad horyzont dopiero w drugiej połowie nocy. Moment tegorocznego maksimum przypada 22 kwietnia ok. godziny 7:30 naszego czasu. W Polsce, o tej porze jest już jasno, ale druga połowa nocy z 21 na 22 kwietnia na pewno będzie bardzo dobrym czasem na obserwacje i dojrzenie nawet około 20 meteorów na  godzinę. Tym bardziej, że do obserwacji zachęci nów Księżyca, prawie idealnie pokrywający się z maksimum aktywności roju.

PAP, arb