"Wołyń to nasz kościotrup w szafie"

"Wołyń to nasz kościotrup w szafie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 1943 roku Ukraińcy masowo atakowali Polaków na Wołyniu (fot. IPN)
– Należy przyjąć uchwałę upamiętniającą wydarzenia na Wołyniu, zaznaczyć, że to było ludobójstwo, i na tym koniec – mówi Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa telewizji Biełsat.

Eliza Olczyk, Joanna Miziołek, "Wprost": Zbliża się rocznica rzezi wołyńskiej i pewnie nie obejdzie się bez awantury politycznej na tym tle. Część polityków opozycji uważa, że rząd chce zamazać pamięć o tych wydarzeniach w imię dobrych relacji z Ukrainą. Z drugiej strony pojawiają się zarzuty, że pomysły w sprawie upamiętnienia Wołynia sufluje Rosja, żeby zwaśnić Polskę i Ukrainę. Jak Pani ocenia tę sytuację?

Agnieszka Romaszewska-Guzy: W obu opiniach tkwi ziarno prawdy. Z całą pewnością mord, który został dokonany na Wołyniu, ale też na terenach Galicji Wschodniej, i cały zestaw strasznych rzeczy, które się tam działy w latach 1943 i 1944, zostały zepchnięte w niepamięć. W czasach PRL uczyliśmy się w szkole o UPA jako o czymś bardzo złym, ale nie za bardzo wiedzieliśmy, o co chodzi, coś gdzieś w Bieszczadach może... bo jednak te straszne wydarzenia miały miejsce na ziemiach, które należały do Związku Radzieckiego. A więc był to temat niewygodny i oficjalnie się o tym nie mówiło. Ale pamięć o rzezi wołyńskiej została do pewnego stopnia zatarta nie tylko w sferze publicznej, ale też i prywatnej, nieoficjalnej. Wspomnienia o tamtych wydarzeniach przetrwały w rodzinach, ale nie inteligenckich, tylko chłopskich. Bo bardzo często ofiarami rzezi byli bardzo prości ludzie. To była okropna tragedia prostych ludzi na Ukrainie Zachodniej.

W 90 proc. w tych rzeziach zginęli chłopi.

A pamięć z pokolenia na pokolenie przenosi głównie inteligencja. Te sprawy w Polsce zostały zaniedbane z powodu niekorzystnego splotu wydarzeń. Z kolei po 1989 r. w ramach odbudowywania naszych stosunków z Ukrainą również o tym nie przypominano, bo to był straszny kościotrup, który wystawał z szafy. Trzeba też przyznać, że nasze elity inteligenckie wsadziły kościotrupa z powrotem do szafy i szybko zamknęły drzwi. A teraz stoją przy tej szafie, nie wiedząc, co dalej z nią zrobić.

Temat rzezi wołyńskiej wybuchł trzy lata temu przy okazji okrągłej, 70. rocznicy tych wydarzeń. Przedtem więcej mówiło się o pomarańczowej rewolucji niż o tym dramacie.

Rzeczywiście jako pierwsi uznaliśmy państwowość Ukrainy, wspieraliśmy pomarańczową rewolucję, ale o Wołyniu się wspominało bardzo niewiele. Uważam, że to wyraz trochę małoduszności, a trochę tchórzostwa polskich przyjaciół Ukrainy. Skoro wiedzieliśmy, że w szafie jest trup, to należało go wyjąć i pochować, a nie trzymać w niej dalej. Ale tu znowu kłania się charakter rzezi wołyńskiej. Z Ukraińcami próbowała się dogadać polska inteligencja, która, jak mówiliśmy, w niewielkim stopniu była poszkodowana na Wołyniu. I parę lat temu wdepnęliśmy w tę zabagnioną sytuację, bo pozostająca w cieniu Rosji Ukraina, próbująca wybić się na niepodległość, dosyć dla nas niefortunnie postawiła UPA na piedestale.

UPA ma być podstawą mitu założycielskiego Ukrainy. Część polaków czuje się z tego powodu nieswojo.

Niepodległe państwo musi mieć jakichś bohaterów, do których się odwołuje, a UPA była jedną z tych sił, które konsekwentnie walczyły z Sowietami, i słono za to zapłaciła. Aleksander Sołżenicyn w „Archipelagu Gułag” opisywał tych, którzy najdłużej siedzieli w sowieckich łagrach i najstraszniej tam ucierpieli – to byli partyzanci UPA, często zamykani jeszcze w latach 50. A teraz, gdy wychodzi na jaw, że nie wszyscy ci bohaterowie byli tylko i wyłącznie bohaterami, że popełnili straszne zbrodnie na ludności cywilnej, to część Ukraińców nie chce tego przyjąć. I to jest drugi element tej układanki. A trzeci element to jest rosyjskie szczucie.

Na czym ono polega?

Rosja zawsze stosowała zasadę „dziel i rządź”. A ponieważ wcale jej się nie podoba, że dwa największe kraje w Europie Wschodniej, liczące łącznie około 80 mln mieszkańców, próbują się porozumieć – dlatego chce nas skłócić. Na dodatek jeden z tych krajów, czyli Ukrainę, Rosja uważa za swoje dziedzictwo, a drugi, czyli Polskę, za warchoła, który nieustannie mnoży przeszkody na drodze między Rosją a Europą Zachodnią. Aby zaogniać spór między Polską a Ukrainą, Rosja podnieca w obu krajach wszelkie ekstremistyczne siły. Jestem przekonana, że ten rodzaj agentury funkcjonuje w skrajnie nacjonalistycznych środowiskach w obu państwach. Jedna zniszczona w Polsce ukraińska tablica sprawia, że przynajmniej część ukraińskich środowisk przez następne dwa miesiące mówi o tym, jak Polacy ich nienawidzą. I odwrotnie.

Trochę to zbyt proste wyjaśnienia.

Oczywiście nie wszystkie negatywne dla naszych stosunków działania są inspirowane przez Rosjan. Zapewne pomniki upamiętniające dowódców UPA nie są stawiane tylko w celu podgrzania negatywnych emocji. Często jest to zapewne lokalna albo środowiskowa inicjatywa. Ale na pewno rosyjskie wysiłki koncentrują się na tym, by Ukraińcy nie byli w stanie zrozumieć i zaakceptować części trudnej dla nich historii. Podobnie zresztą i na tym, by pogłębiać istniejące w Polsce resentymenty i doprowadzać je do stanu wrzenia.

Może nasze stanowisko dotyczące tamtych wydarzeń nie zostałoby tak źle przyjęte na Ukrainie, jak się uważa?

Ono jest źle przyjmowane, o tyle oczywiście, o ile jest znane. Widać, że Ukraińcy są przerażeni inicjatywami upamiętniającymi rzeź wołyńską. Jest to interpretowane jako resentymenty antyukraińskie i jako rosyjskie szczucie. Oni się czują osaczeni.

Takie są nastroje w środowiskach prozachodnich?

Tak. Przyjazne Polsce środowiska zaczynają się obawiać polskiej walki o pamięć. Rozmawiałam o tym między innymi w ukraińskiej telewizji Espreso TV. Przekonywałam, że nie jest prawdą, jakoby Polacy nienawidzili Ukraińców, starałam się wyjaśnić mechanizm tej sytuacji i pokazać rolę rosyjskiej intrygi. Ale po drugiej stronie też jest propaganda, która odwołuje się do pamięci i stereotypów: o tym, jak to panowie polscy dręczyli Ukraińców, do dziś uważają ich za gorszych i jeszcze mają im za złe historię.

To jak można rozwiązać ten problem?

Geopolityczny interes Polski wymaga, żebyśmy mieli dobre stosunki z Ukrainą. Jednocześnie, ze względów moralnych, nie można zamazać świadomej zbrodni popełnionej z pobudek ideologicznych. Ale musimy zdawać sobie sprawę, że wydarzenia, o których mówimy, miały miejsce prawie 80 lat temu i nie mogą być wyznacznikiem współczesnych stosunków Polski i Ukrainy. Dlatego uważam, że należałoby przyjąć uchwałę upamiętniającą tamte wydarzenia, zaznaczyć, że to było ludobójstwo, i na tym koniec. Jednym z największych błędów byłoby ustanowienie święta w rocznicę rzezi wołyńskiej i jeszcze nazwanie go dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. To byłby fundamentalny, polityczny i historyczny błąd. Stworzylibyśmy w ten sposób wrażenie, że największym przeciwnikiem Polski na wschodzie byli Ukraińcy. A to jest absurdalne i idiotyczne.

Jak mają się czuć Polacy, gdy czytają na forach kibiców ukraińskich przed meczem Polska – Ukraina „zrobimy wam drugą rzeź wołyńską”.

A skąd wiadomo, że to byli kibice ukraińscy, a nie rosyjskie trolle? Zresztą w sieci wariatów nie brakuje. Sama jestem ulubienicą takich specjalistów jak ci, którzy założyli stronę pod nazwą Wileńska Republika Ludowa i umieścili na niej zdjęcie dżentelmena w kominiarce, z Putinem na piersi, który trzyma plakat z napisem „Pozdrowienia dla Agnieszki i portalu Fronda.pl”. Moim zdaniem to jest próba sprowokowania mnie do czegoś głupiego, co można by potem nagłośnić i wykorzystać. To, co pojawia się na forach, z całą pewnością nie jest dominującą opinią na Ukrainie. Tymczasem spo­ra grupa ludzi w Polsce niestety zaczęła wierzyć, że Ukraińcy obecnie są antypolscy.

Nie są?

Oczywiście, że nie. Ukraińcy są, a przynajmniej byli jeszcze niedawno, jedną z najbardziej propolskich nacji w Europie. Pokazują to różne badania i potwierdzają moje osobiste doświadczenia z podróży po Ukrainie. Nie wykluczam, że Ukraińcy staną się antypolscy, bo wszystko, co się dzieje wokół Wołynia, odbija się na Ukrainie informacyjnym echem i może wreszcie doprowadzić do zniszczenia tego propolskiego klimatu. Ukraińcy, jeśli można mówić o narodowym charakterze, są dosyć emocjonalni i z tą całą swoją emocjonalnością bardzo kochali Polaków po Majdanie.

I po pomarańczowej rewolucji, którą wsparł prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Oczywiście. Byłam na Ukrainie jako dziennikarka, relacjonując zaprzysiężenie Wiktora Juszczenki na prezydenta. Pamiętam następującą scenę już po zaprzysiężeniu: Kwaśniewski szedł z Majdanu ulicą Instytucką, a tłum po obu stronach ulicy napierał na niego, pozdrawiał, każdy go chciał dotknąć. Ukraińcy uważali, że to on przekonał Leonida Kuczmę do wyrzeczenia się siłowego rozwiązania, i demonstrowali swoją wdzięczność. Myś­lę, że on z tego powodu pokochał Ukrainę, bo trudno nie zareagować na taką eksplozję uczuć. Do dzisiaj jest tam więcej sentymentów propolskich niż anty­polskich.

Uważa pani, że polscy politycy, którzy przypominają zbrodnię na Wołyniu, są nieodpowiedzialni? A może to jest próba przyciśnięcia PiS do muru? Opozycja twierdzi, że ta partia trochę inaczej zachowywała się trzy lata temu, gdy PSL wnosiło projekt ustawy zablokowany przez PO, a inaczej teraz.

Uchwała wniesiona w swoim czasie przez Platformę, w której stwierdzono, że zbrodnia wołyńska nosiła znamiona ludobój­stwa, była bardzo dobra. Jeżeli jednak jest potrzeba postawienia kropki nad i, stwierdzenia, że to było ludobójstwo, to należy to zrobić. Powiedzieć Ukraińcom, że takie jest nasze stanowisko i że oni muszą to przerobić u siebie. Ale ciągnięcie tego w postaci dnia, który będzie co roku przypominał o tej zbrodni, to jest pomysł, który ma posłużyć do „obejścia” PiS z prawej strony.

Kresowiacy poparli PiS – mówił mi poseł zabiegający o upamiętnienie rzezi wołyńskiej w postaci święta państwowego.

No właśnie. A w podtekście jest: jeżeli nas nie wesprzecie, to my wycofamy nasze poparcie i dopiero będziecie mieli. To jest po prostu próba przejęcia kawałka elektoratu PiS. Mam nadzieję, że PiS mimo wszystko zachowa się odpowiedzialnie i jeżeli będzie trzeba, narazi się tym środowiskom, w istocie szowinistycznym, choć określają się jako „kresowe”.

W imię racji stanu mamy zamazać przeszłość?

Nie chodzi o zamazywanie czegokolwiek. Nie możemy ukrywać faktów, ale też nie możemy budować dzisiejszych relacji na resentymentach. Byłam w Kosowie w latach 1999 i 2000. Widziałam spalone domy albańskie, wypędzonych Albańczyków koczujących na granicach, a potem prześladowanie Serbów, którzy chronili się do serbskiej enklawy. Tam wówczas spokoju pilnował batalion polsko-ukraiński. Pomyślałam sobie, że to jest gigantyczne osiągnięcie, bo jeszcze 40 lat wcześniej byłoby to nie do pomyślenia. To, że po 1989 r. Polska nie wystąpiła z roszczeniami terytorialnymi, że ugrupowania, które o tym wspominały, były folklorem politycznym, uważam za jedno z większych osiągnięć stabilizujących naszą niepodległość.

Byli prezydenci Ukrainy podpisali się ostatnio pod listem otwartym, w którym stwierdzono, że na Wołyniu doszło do tragedii, która dotknęła oba narody, i zaapelowali, żeby nie upamiętnić rzezi wołyńskiej. Jak pani to ocenia?

Doceniam fakt, że osobistości o tej randze uznały za stosowne zabrać głos w tej sprawie. To jest pier­wszy taki przypadek i w jakiejś mierze wyraz dobrej woli, choć można przypuszczać, że podyktowany też chęcią zablokowania polskich działań zmierzających do upamiętnienia rzezi wołyńskiej. A nie podoba mi się to, że brak jest jasnego stwierdzenia, kto kogo mordował. Bo to nie było tak, że Polacy z Ukraińcami wzajemnie się mordowali. I nawet nie chodzi o to, że Polaków zginęło znacznie więcej. Esencją tych strasznych wydarzeń, w których efekcie ucierpiała ludność cywilna z obu stron, była zaplanowana przez OUN-UPA akcja wypędzania lub eksterminacji ludności polskiej. I to jest historycznie oczywista rzecz. Oni powinni to przyznać. Szkopuł w tym, że siła polityczna, do której tradycji niektóre środowiska na Ukrainie odwołują się do dziś, ma tę zbrodnię na sumieniu.

Ukraińskie elity nie chcą tego przyznać, bo boją się reakcji ludności?

Wyborców... Część pewnie tak. A część po prostu wierzy, że było inaczej.

To nie jest kwestia wiary, tylko przeczytania kilku opracowań historycznych.

Nie. To jest kwestia wiary. Sama usiłowałam przekonać kilku kolegów w Polsce, że niektórzy Żołnierze Wyklęci mieli na sumieniu brzydkie czyny, i stwierdziłam, że to jest kwestia wiary. Bo jeżeli opracowania historyczne, a nawet świadectwa nie pasują do wyidealizowanego obrazu, to się je po prostu podważa. Mówi się, że są niewiarygodne, bo np. zostały spreparowane przez UB. I nie ma na to dobrej odpowiedzi.

A czy dobrze zrobił prezydent Rzeszowa, że nie zgodził się na postawienie pomnika ofiar rzezi wołyńskiej?

Bardzo dobrze zrobił. Wolę nie myśleć o tych nieustannych antyukraińskich sabatach, które by się tam odbywały. Boję się też potwornie filmu Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”, który podobno epatuje okropnościami. Pomysł, że to ma być ważny wyznacznik naszych relacji z Ukraińcami dziś – jest szalony. Tak samo nie podobało mi się symboliczne spalenie kilku chat przed trzema laty, co było rodzajem rekonstrukcji rzezi wołyńskiej. Nie wszystko nadaje się do rekonstruowania. Jakoś nie próbujemy rekonstruować wsadzania Żydów do pieca. Takie pomysły podsycają wrogość międzyetniczną. Kiedyś mi się wydawało, że walki etniczne są w dzisiejszych czasach niemożliwe, tymczasem wydarzenia po rozpadzie Jugosławii dowodzą, że wciąż możliwe jest wszystko.

Artykuł został opublikowany w 25/2016 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 25/2016 (1741)

  • Kosztowne eurofantazje19 cze 2016, 20:00Cały świat liczy koszty po Brexicie. Liczą Fundusz Walutowy i Bank Światowy; każdy rząd z osobna i ekonomista z pretensjami do Nagrody Nobla mają swoje szacunki. W euro, w funtach, wykresy w kółkach, w słupkach, w przeliczeniu na PKB, na stracone...3
  • Skaner19 cze 2016, 20:00PiS szykuje rewolucję w formach zatrudnienia Umowy śmieciowe mają przejść do lamusa. Przynajmniej tak zapowiadają politycy PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego chce, by wszystkie formy zatrudnienia zostały obłożone pełnymi składkami emerytalnymi. –...10
  • Zdarzyło się jutro19 cze 2016, 20:00Zdarzyło się jutro14
  • Kijowski – najlepszy sojusznik Kaczyńskiego19 cze 2016, 20:00Nikt tak nie wyjałowił i nie zdezintegrował opozycji, jak Mateusz Kijowski i jego Komitet Obrony Demokracji. Zamiast przeprowadzać analizę przyczyn porażki wyborczej i tworzyć plan odzyskania zaufania wyborców, dzisiejsza opozycja traci energię i...16
  • Dochód bezwarunkowy19 cze 2016, 20:00Czy się stoi, czy się leży, bezwarunkowy dochód podstawowy się należy. Tak mogłoby dziś brzmieć nieco odświeżone hasło znane z czasów słusznie minionego realnego socjalizmu.19
  • GUS utracił wiarygodne dane o stanie państwa19 cze 2016, 20:00Szefostwo GUS alarmuje, że otrzymuje niewiarygodne dane. Kierownicy urzędów stanu cywilnego, że żywym dzieciom wystawiane są akty urodzenia, jakby urodziły się martwe – tak działa oddany do użytku w ubiegłym roku System Rejestrów Państwowych....20
  • Nie szkodzę Platformie19 cze 2016, 20:00– Trzymam kciuki za przywództwo Grzegorza Schetyny w PO. Ale nie sposób nie zauważyć, że Ewa Kopacz jest jednym z liderów opozycji – mówi Michał Kamiński, poseł PO.24
  • Obrona chrześcijańskiej tożsamości19 cze 2016, 20:00Dialog ekumeniczny ma wśród katolików w Polsce tyle samo zwolenników, co i sceptyków. A przecież jest on, od czasu Soboru Watykańskiego II, dla katolików wymogiem.27
  • Rzeź i polityka19 cze 2016, 20:00Nie interesuje jej, że kurs ostrych rozliczeń historycznych może ochłodzić relacje Warszawa – Kijów, na czym skorzysta wyłącznie Moskwa. Polityczny spór wokół rzezi wołyńskiej wybucha na nowo.28
  • „To cud, że jestem na świecie”19 cze 2016, 20:00W rzezi wołyńskiej zginęli moi dziadkowie, a rodzice ledwo ją przeżyli – opowiada Krzesimir Dębski, muzyk jazzowy i kompozytor.30
  • "Wołyń to nasz kościotrup w szafie"19 cze 2016, 20:00– Należy przyjąć uchwałę upamiętniającą wydarzenia na Wołyniu, zaznaczyć, że to było ludobójstwo, i na tym koniec – mówi Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa telewizji Biełsat.33
  • Prawda i cierpliwość19 cze 2016, 20:00Zbliża się rocznica mordów na Wołyniu, a jak co roku na początku lipca przez Polskę przechodzi debata na temat relacji polsko-ukraińskich w historycznym kontekście. Zaczynamy ją zawsze jakby od nowa.36
  • Jak przez 40 lat zmienił się seks Polaków19 cze 2016, 20:00Aż 42 proc. Polek udaje orgazm. Jedną z przyczyn jest wszechobecna seksualizacja życia. Także zalew pornografii, która wypacza obraz naszej seksualności – mówi „Wprost” prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog, autor badań „Obraz obyczajowości...39
  • Od pomysłu do rynku19 cze 2016, 20:00Fundusze Europejskie wspierają przede wszystkim tworzenie innowacji, nie zaś zakup gotowych technologii, maszyn czy urządzeń - choćby najbardziej nowoczesnych.41
  • Pokonać wypalenie19 cze 2016, 20:00Co najbardziej nas męczy? Właściwie wszystko. Na  przykład praca, ale też jej brak. To są objawy wypalenia. Podpowiadamy, jak sobie poradzić z tym kłopotem42
  • Biznes potrzebuje spokoju19 cze 2016, 20:00Mamy szansę stać się prawdziwym polskim koncernem globalnym. Najbliższe dwa lata będą kluczowe – mówi Dariusz Miłek, twórca obuwniczego giganta CCC.44
  • Elektryczna Europa19 cze 2016, 20:00W Polsce brakuje prądu! – alarmowały media, gdy rok temu w wakacje elektrownie narzuciły zakładom produkcyjnym ograniczenia w jego poborze (tzw. 20 stopień zasilania). Wszystko przez wyjątkowe upały, które spowodowały zadyszkę systemu chłodniczego...48
  • Energetyka też chce być smart19 cze 2016, 20:00Wszystko zmierza do tego, by być inteligentne, czyli smart. Smartfony, usługi bankowe, smart urządzenia... Czy siec energetyczna tez może być inteligentna? Może. I będzie coraz bardziej.50
  • Bezpieczny w chmurze19 cze 2016, 20:00Zaawansowane rozwiązania związane z bezpieczeństwem informatycznym mogą kosztować dziesiątki tysięcy złotych. Są jednak sposoby, dzięki którym można mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli zapewnić optymalny poziom bezpieczeństwa bez rujnowania...52
  • Wsparcie dla MŚP19 cze 2016, 20:00Aby małe i średnie firmy mogły się rozwijać, potrzebują różnorodnych produktów bankowych do sfinansowania swojej działalności.54
  • Ciechanów – miasto otwarte na przedsiębiorców19 cze 2016, 20:00Ciechanów, chlubiący się tytułem stolicy północnego Mazowsza, to miasto, które stawia na rozwój przedsiębiorczości. Priorytetem jest przyciągnięcie inwestorów zewnętrznych i wspieranie lokalnego biznesu. O nowych inicjatywach, wdrażanych...56
  • Andrzej Duda chwali Kielce19 cze 2016, 20:00Miedzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego już we wrzesniu58
  • E-handel napędza logistykę19 cze 2016, 20:00E-sklepy nie mają odpowiednich zasobów ani doświadczenia, aby zajmować się dostawami do klientów. Operatorzy logistyczni w Polsce mają w związku z tym coraz więcej pracy, wykonują ją także dla zleceniodawców zagranicznych.60
  • Podróż na medal19 cze 2016, 20:00Dla pani Marty z Radomia nie ma lepszego miejsca na urlop niż Stany Zjednoczone. Niestety każda podróż za ocean to dla niej udręka. – Kilkanaście godzin lotu i kilka pierwszych dni po lądowaniu to koszmar. Boli mnie głowa, nie mogę spać, szybko...62
  • Czytać i myśleć19 cze 2016, 20:00Czy pokona nas superinteligencja, czy potra my prawidłowo myslec, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z giełdowym kasynem, i jak nas oszukuja wielkie  rmy. Oto biznesowe lektury na wakacje64
  • Gra o pieniądze Polaków19 cze 2016, 20:00Skąd wziąć środki na plan Morawieckiego? – takie pytanie zadaje sobie rząd. Kwestia, jak je dostarczyć i włączyć się w realizację programu,nurtuje finansistów. A mowa nie o niczym innym, jak o pieniądzach Polaków.66
  • Hossa Bessa19 cze 2016, 20:00Hossa Bessa67
  • Dlaczego państwa tak boją się George’a Sorosa19 cze 2016, 20:00Nie wiemy, co tak naprawdę Brexit oznacza dla przyszłości Unii Europejskiej, ale widzimy już, co oznacza dla funduszy spekulacyjnych. Na szczególną uwagę zasługuje tu George Soros, człowiek przekonany, że jego destrukcyjna machina spekulacyjna ma...68
  • Dlaczego państwa tak boją się George'a Sorosa, człowieka który złamał Bank of England?21 cze 2016, 9:53Nie wiemy, co tak naprawdę Brexit oznacza dla przyszłości Unii Europejskiej, ale widzimy już, co oznacza dla funduszy spekulacyjnych. Na szczególną uwagę zasługuje tu George Soros, człowiek przekonany, że jego destrukcyjna machina spekulacyjna ma...68
  • Rachunek za rozwód19 cze 2016, 20:00Kto zapłaci za Brexit? Zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej straszą wielkimi stratami, ich oponenci przekonują zaś, że w dłuższym terminie Brytyjczycy wyjdą jednak na swoje.71
  • Ostatni dzwonek dla Europy19 cze 2016, 20:00Brexit może stać się początkiem kontynentalnej dezintegracji, ale może też okazać się budzącym alarmem dla przywódców Europy – twierdzi Jens Nordvig, wybitny duński ekonomista, autor głośnej książki „Upadek euro”.73
  • Kto skorzysta na Orlando19 cze 2016, 20:00W Orlando jednej nocy zginęło prawie tylu Amerykanów, ilu w listopadzie 2004 r. poległo w walkach o iracką Faludżę. Niemal natychmiast po zamachu przeprowadzonym przez 29-letniego Omara Mira Seddique’a Mateena sztaby obu kandydatów na prezydenta...74
  • Imprezy na lato, czyli kalendarium tego co warto zobaczyć i usłyszeć22 cze 2016, 17:39Poza obowiązkowym Wielkim Grillowaniem także inne imprezy masowe na stałe wpisały się w wakacyjny krajobraz Polski. W sezonie urlopowym można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Wybraliśmy te najciekawsze.78
  • Zostawcie mnie, chłopcy19 cze 2016, 20:00Wdowa po Janie Strzeleckim do końca życia była przekonana, że mąż – ceniony socjolog, sympatyk Solidarności – zginął na zamówienie polityczne.88
  • Dobra zmiana w piłce19 cze 2016, 20:00Rzeczywistość potrafi płatać gilrle. Gdy przed rozpoczeciem obecnego Euro prezydent Francji François Hollande powiedział, ze bardziej od terrorystów boi się polskich kibiców, wielu uznało to za kolejny nietakt pysznego polityka102