Spotkanie z rodzinami, potem z dziennikarzami. Podkomisja smoleńska ujawni dziś nowe ustalenia

Spotkanie z rodzinami, potem z dziennikarzami. Podkomisja smoleńska ujawni dziś nowe ustalenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podwozie Tu-154M na miejscu katastrofy (11 kwietnia 2010)
Podwozie Tu-154M na miejscu katastrofy (11 kwietnia 2010) Źródło:Wikimedia Commons / User:staszewski, PRS Team.net - Praca własna, CC BY-SA 2.0
W środę podkomisja smoleńska spotkała się z rodzinami ofiar katastrofy Tu-154M, którym zostały przekazane nowe ustalenia w sprawie tragedii. W czwartek w południe, po drugim spotkaniu z bliskimi ofiar, te materiały zostaną zaprezentowane dziennikarzom. – Na pewno dla części osób będą to nowe fakty, nowe dowody – zapowiedziała posłanka PiS Małgorzata Wypych. Jak dodała, w większości te materiały były już prezentowane podczas konferencji smoleńskich.

– Te dowody potwierdzają tezy, które przedstawiali ściśli badacze. Są to osoby, które zajmują się sprawami dotyczącymi tak naprawdę zjawisk fizycznych i chemicznych, więc nie do podważenia w niektórych sytuacjach – relacjonowała posłanka. Jak dodała, dobrym sygnałem była obecność wielu rodzin ofiar na spotkaniu z podkomisją. Drugie spotkanie zaplanowano na godzinę 10:30. Zgodnie z zapowiedziami, rodziny jako pierwsze poznają nowe ustalenia, dopiero później zapozna się z nimi opinia publiczna.

Relacje rodzin ofiar katastrofy po wczorajszym spotkaniu z podkomisją smoleńską są rozbieżne. Wnuk Anny Walentynowicz powiedział dziennikarzom, że zaprezentowane materiały rzucają nowe światło na katastrofę, której przyczyny powinny być zbadane od nowa. Jak wskazał, w raporcie komisji Millera pominięte zostały ważne kwestie, które mogły mieć wpływ na przebieg katastrofy. Jako przykład podał awarię systemu hydraulicznego samolotu, która miała miejsce w czasie poprzedzającym tragedię. Odmiennego zdania był Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie. Jego zdaniem Antoni Macierewicz dzieli społeczeństwo na osoby, które poszukują prawdy i tych, którzy "są prowokatorami".

Nowe dowody?

O nowych dowodach na początku tygodnia mówił przewodniczący podkomisji smoleńskiej dr Wacław Berczyński. Wśród przekazanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego materiałów znalazły się m.in. nagrania z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. – Dotychczas dysponowaliśmy nagraniami komunikacji miedzy wieżą i załogą Tu-154M. Te nagrania są bezpośrednio i wyłącznie z wieży – poinformował Berczyński. Jak zaznaczył, "są one w pewnej sprzeczności z nagraniami, które mieliśmy dotychczas".

Do jego doniesień odniósł się na antenie RMF FM Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, który stwierdził, że nie sądzi, by mogły być inne odsłuchy. – Nie słyszałem, aby podkomisja czy ktokolwiek inny wybrał się ponownie do Rosji, żeby zrobić odsłuch, a w zasadzie odczyt taśmy z nagraniami z wieży – mówił przewodniczący PKBWL. Maciej Lasek wyjaśnił, że nagrania z wieży były w posiadaniu tzw. komisji Millera.

Czytaj też:
Maciej Lasek odpowiada na zarzuty w sprawie badania wraku tupolewa

Źródło: Polskie Radio / /WP