Setki tysięcy rozgwiazd na plażach w Kent. To efekt zderzenia „Emmy” z „Bestią”

Setki tysięcy rozgwiazd na plażach w Kent. To efekt zderzenia „Emmy” z „Bestią”

Pogodowe zawirowania w Wielkiej Brytanii to od tygodnia temat numer jeden na Wyspach. Po weekendzie tamtejsi internauci mają kolejny temat do dyskusji - zagładę setek tysięcy, jeśli nie milionów rozgwiazd i innych morskich stworzeń. Trzeba przyznać, że zdjęcia robią wrażenie.

Galeria:
Morskie stworzenia wyrzucone na plaże w hrabstwie Kent

Rozgwiazdy to w naszym kraju rzadko spotykany widok. Tym trudniej może nam przyjść oglądanie zdjęć z Wielkiej Brytanii, na których widzimy rozległe plaże hrabstwa Kent niemal w całości pokryte tymi morskimi stworzeniami. Zdjęcia z dystryktu Thanet w hrabstwie Kent bez wątpienia robią wrażenie. Lokalni mieszkańcy opisując widok tak dobrze znanych plaż uciekają się do określeń typu „armageddon”. Naukowcy wyjaśniają, że zagłada rozgwiazd to efekt połączenia sztormu „Emma” z syberyjskim powietrzem nazywanym w kraju „Beast from the East” („Bestia ze Wschodu”).

Pogoda już od kilku dni daje się Brytyjczykom mocno we znaki. Met Office (narodowy serwis meteorologiczny w Wielkiej Brytanii - red.) wydał w ubiegłym tygodniu pierwszy w historii czerwony alert – oznaczający „niebezpieczeństwo dla życia”, a ostrzegający przed śniegiem i lodem. Najwyższe możliwe ostrzeżenie dotyczy południowo-zachodniej części Anglii i południowej Walii. Do mieszkańców zaapelowano o „podjęcie natychmiastowych działań w celu zapewnienia sobie i innym bezpieczeństwa”. W niektórych rejonach Szkocji i na północy Anglii spaść ma do 40 centymetrów„” śniegu. W mediach co chwilę pojawiają się informacje o wypadkach drogowych, nieprzejezdnych ulicach i samochodach ślizgających się po jezdni.

National Grid – spółka, która zajmuje się przesyłem i dystrybucją energii elektrycznej oraz gazu ziemnego w Wielkiej Brytanii, przekazała w oświadczeniu, że w czwartek może zabraknąć gazu, ze względu na wciąż rosnący popyt. Drugi czerwony alert – który obowiązywał od północy Cardiff do południowego Exeter – obowiązuje od godziny 15:00 w czwartek do 2:00 nad ranem w piątek. Oznaczał on „zagrożenie życia, zakłócenie podróży i energii elektrycznej”.

Zamknięte szkoły, nieprzejezdne drogi

„Oczekuje się dużych opadów śniegu i zamieci śnieżnych, którym towarzyszyć będą silne wiatry ze wschodu” – podawało w komunikacie Met Office. „Marznący deszcz będzie powodował lód na drogach, głównie na południu regionu w czwartek wieczorem. Prawdopodobne są opóźnienia i odwołania środków transportu publicznego” – dodawano. „Niektóre drogi mogą zostać zablokowane z powodu dużych opadów śniegu, wystąpią też najpewniej przerwy w dostawie prądu. Spodziewane są uszkodzenia drzew oraz wysokich konstrukcji” – czytaliśmy w ostrzeżeniach.

Setki szkół w całym kraju zostało zamknięte drugi dzień z rzędu – w tym ponad 125 w North Yorkshire, ponad 330 w całym hrabstwie Kent i wszystkich szkołach i college'ach w Republice Irlandii. W obliczu zbliżającego się chaosu podróży londyńska stacja Paddington, obsługująca połączenia kolejowe z Walii i zachodniej Anglii, została zamknięta w czwartek rano. Policja ostrzegła, że w Lincolnshire większość dróg stała się nieprzejezdna. Pojawiły się też doniesienia o odległych wioskach, które są „całkowicie odcięte i zasypane warstwą śniegu”.

Źródło: Daily Mail / Twitter