Kim byłby Putin, gdyby nie został prezydentem? Lider Rosji zdradza niezwykłe fakty z przeszłości

Kim byłby Putin, gdyby nie został prezydentem? Lider Rosji zdradza niezwykłe fakty z przeszłości

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:Newspix.pl / FOT.ABACA
W niedzielę odbędą się wybory na prezydenta Rosji. Największe szanse na zwycięstwo ma w nich obecna głowa państwa Władimir Putin. Przed elekcją wypuszczono film dokumentalny poświęcony życiu lidera Rosji. Okazuje się, że polityk rozważał zostanie... taksówkarzem w latach 90-tych, co sam przyznał.

W roku 1996 wybory na mera Sankt Petersburga przegrał Anatolij Sobczak. Władimir Putin był szefem jego kampanii wyborczej i po klęsce Sobczaka wisiała nad nim groźba utraty pracy. – Poważnie się wtedy zastanawiałem, co będę robił. Może jeździłbym na taksówce na nocnej zmianie? – zastanawiał się Putin. – Nie żartuję, miałem wtedy na utrzymaniu dwójkę małych dzieci – dodał.

„Mój dziadek gotował dla Stalina”

To nie pierwsze wyznanie, które uczynił Władimir Putin przed wyborami 18 marca. W tym samym filmie „Putin”, zrealizowanym przez Andrieja Kondraszowa, obecny prezydent wyznał, że jego dziadek Spiridon Iwanowicz Putin, który pracował jako kucharz, był cenionym członkiem personelu Józefa Stalina. – Był kucharzem u Lenina, a później u Stalina w jednej z ich dacz w Moskwie – powiedział Władimir Putin. Andriej Kondraszow dodał, że dziadek polityka aż do śmierci w 1965 roku gotował dla rosyjskiej klasy wyższej i przedstawicieli establishmentu.

Putin polecił zestrzelić samolot

Prezydent zdradził także dziennikarzowi, że tuż przed ceremonią otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku otrzymał informację od oficera FSB, że samolot lecący z Charkowa do Stambułu został porwany, a jeden z porywaczy grozi wysadzeniem maszyny w powietrze i domaga się lądowania w Soczi. Na pokładzie znajdowało się wówczas 110 pasażerów.

Poproszeni o radę eksperci ds. bezpieczeństwa przekazali, że procedura postępowania w podobnych sytuacjach przewiduje zestrzelenie samolotu. Putin polecił ekspertom aby działali zgodnie z procedurami i zestrzelili maszynę. Chwilę później prezydent udał się na ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich. W trakcie uroczystości otrzymał telefon od oficera, który powiedział, że informacja o bombie była fałszywa, a pasażer, który groził, że wysadzi maszynę w powietrze był pijany. Cała operacja została więc odwołana.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził, że przedstawione w filmie zdarzenia i wypowiedzi są prawdziwe.

Czytaj też:
Putin wyznaje: Mój dziadek gotował dla Lenina i Stalina

Źródło: The Moscow Times