Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, patrolując późną nocą ulice miasta, zauważyli kierowcę samochodu, który przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Policjanci zatrzymali pojazd do kontroli, żeby poinformować kierującego o wykroczeniu oraz o grożących za to konsekwencjach.
Lawina zdarzeń
Mężczyzna oświadczył policjantom, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Ponadto samochód, którym się poruszał nie miał aktualnych badań technicznych oraz nie był ubezpieczony. Zatrzymany w trakcie rozmowy zachowywał się bardzo nerwowo oraz miał wyraźnie rozszerzone źrenice oczu, nawet w kontakcie ze światłem policyjnej latarki. Jak się okazało 26-latek oraz jego 23-letnia pasażerka mieli przy sobie narkotyki.
Para ukrywała łącznie kilka porcji marihuany i ponad 30 porcji amfetaminy. Kierowca przyznał ponadto, że zażywał tego dnia różne środki odurzające i prowadzi pojazd pod ich działaniem. Po sprawdzeniu osób w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że pasażerka jest także osobą poszukiwaną. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu mężczyzny kolejne, blisko 90 porcji narkotyków.
10 lat więzienia?
Mężczyzna i kobieta zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Wobec 26-latka sąd zastosował dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju. Za posiadanie środków odurzających grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a w sytuacji, gdy sąd uzna, że ich ilość była znaczna, grozi kara nawet 10 lat więzienia.
Czytaj też:
13-letni podpalacz zatrzymany u babci. Wzniecił trzy pożary