Przypomnijmy, że ustawa o ratyfikacji zasobów własnych UE to kolejny krok do przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy – środków pozyskanych z Unii na odbudowę gospodarki po pandemii. Sejmowa opozycja argumentowała, że obawia się, jak pieniądze będą wydatkowane, dlatego zdecydowano się przygotować preambułę.
W treści preambuły, którą chciała przeforsować opozycja zapisano m.in., że „władze RP zobowiązują się do wydatkowania środków zgodnie z zasadami sprawiedliwości, transparentności i praworządności oraz z zagwarantowaniem równego traktowania podmiotów zainteresowanych realizacją projektów”. Fundusze mają też trafić do „wszystkich Polaków, wspólnot lokalnych, samorządów, przedsiębiorców i pracowników, rolników i organizacji pozarządowych”. Nad realizacją postanowień miał z kolei czuwać Komitet Monitorujący.
Preambuła upadła w... Senacie
Sprawa wydawała się prosta, ponieważ opozycja posiada w Senacie większość i to właśnie tam zamierzała przegłosować wspomniany dokument. Wynik głosowania okazał się jednak zaskakujący. Doszło bowiem do remisu 49 do 49. Senator Lidia Staroń jako jedyna wstrzymała się od głosu.
Z imiennej analizy głosowania jasno wynika, że problematyczne były dwa głosy senatorów PO. Pierwszy to Leszek Czarnobaj, który w ogóle nie pojawił się na głosowaniu, odejmując tym samym jedną szabelkę swojej partii. Drugi to senator Aleksander Pociej, który zagłosował przeciwko, prawdopodobnie myląc się podczas głosowania. Ostatecznie preambuła przepadła, a cała ustawa przeszła dalej bez poprawek.
Czytaj też:
Gruba wpadka opozycji w Senacie. Kamiński o PO: Mam nadzieję, że się ogarnie