Afganistan, talibowie i Europa

Afganistan, talibowie i Europa

Powrót polskich żołnierzy po decyzji o całkowitym wycofaniu polskich żołnierzy z Afganistanu
Powrót polskich żołnierzy po decyzji o całkowitym wycofaniu polskich żołnierzy z Afganistanu Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Nie wiem, co poczuli polscy żołnierze, którzy przez lata stacjonowali w Ghazni, gdy nadeszły wiadomości, że talibowie zdobyli to miasto, będące stolicą jednej z prowincji w Afganistanie.

Przez całe lata służyły tam polskie jednostki, a żołnierzom z naszywkami „Poland” i z biało-czerwoną flagą na maszcie tej wysuniętej jednostki tłumaczono, że są tymi, którzy gwarantują względny pokój i stabilizację w kraju, w którym radykalni islamiści walczą z umiarkowanymi, prozachodnimi muzułmanami.

Potem USA niczym Poncjusz Piłat umyły ręce, wycofały swoje wojska – wówczas afgańska armia i afgańscy politycy, którzy „grali” na Zachód zostali zostawieni samym sobie, sam na sam z talibami. A ci poczuli krew.

To „polskie” Ghazni jest stolicą już dziesiątej prowincji zdobytej przez talibów, czyli skrajnych islamistów. Stamtąd talibowie do stolicy Afganistanu Kabulu mają trochę ponad 100 km. Wszystko wskazuje, że ten nieszczęsny kraj, który zawsze stoi w ogniu walk wewnętrznych, międzyplemiennych albo będący piłką w grze między mocarstwami, został już przez Zachód (Stany Zjednoczone Ameryki) poświęcony i oddany na pastwę muzułmańskich ultrasów.

Cóż, „right or wrong – my country”. Skoro wojska USA wycofały się definitywnie z Afganistanu, skoro nie giną już tam amerykańscy „chłopcy”, to już nie ma powodów, aby kartą śmierci żołnierzy US Army grać w rozgrywkach między Demokratami w Białym Domu i Republikanami w opozycji.

Jak dzisiaj tłumaczyć polskim – i nie tylko – żołnierzom sens ich misji, a nieraz i ofiary na tym (niemal) końcu świata? Wtedy narażali życie i zdrowie widząc w tym głębszy sens – a teraz zmieniły się koncepcje możnych tego świata i dawny sens stał się bezsensem. Ludzie, dla których życie jest jak biało-czarny film, trzymający się wartości, nie nadążają za politykami.

Czytaj też:
Polityka międzynarodowa: podsumowanie lipca

Jaki będzie efekt tej rejterady Zachodu z Afganistanu i coraz większych walk wewnętrznych, które kończą się podbiciem całego państwa przez talibów? Przejedźcie się Państwo za jakiś czas nad… „piękny, modry Dunaj”.

Tak, właśnie tam. Tam, w Wiedniu, na Praterze, choć może także na wzgórzu Kahlenberg, a więc w upamiętniającym polską wiktorię nad islamską Turcją w 1683 roku, zwaną Odsieczą Wiedeńską, ale też w innych miastach Republiki Austrii zobaczycie dziesiątki tysięcy imigrantów z Afganistanu.

Austria to kraj z największą liczbą Afgańczyków w Europie. Mogę się założyć, że w najbliższym czasie diaspora afgańska nad Dunajem, bardzo, ale to bardzo się powiększy...

Czytaj też:
Nielegalni imigranci kontra państwo członkowskie UE

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Chińczyk na starym kontynencie6 maj 2024, 8:05Przywódca Chin szanuje się i na innych kontynentach pokazuje się rzadko. W Europie dokładnie raz na pięć lat.
  • Ofensywa Rosji, demobilizacja Zachodu?30 kwi 2024, 8:18Rosjanie posuwają się naprzód, Ukraińcy cofają się. Kolejne wsie padają łupem wojsk agresora. Wcięcie się ośmiokilometrowym klinem w głąb terytorium naszego wschodniego sąsiada może grozić odcięciem nie tylko kolejnych oddziałów ukraińskich, ale...
  • Decyzja Kongresu – i znów kluczowa rola Polski22 kwi 2024, 8:29Decyzja Kongresu USA, a mówiąc ściślej Izby Reprezentantów, o udzieleniu bardzo znaczącej pomocy dla naszego wschodniego sąsiada nie jest jeszcze – w sensie formalno-legislacyjnym – końcem tego długotrwałego procesu pomocowego.
  • Zachód: Bliski Wschód ważniejszy od Europy Wschodniej...15 kwi 2024, 7:54Atak Iranu na Izrael zapewne nie przerodzi się w otwartą, pełnoskalową wojnę, ale jego polityczne skutki będą daleko idące.
  • Rozmawiałem z Pellegrinim. Właśnie został prezydentem Słowacji8 kwi 2024, 8:05Wybory samorządowe w Polsce miały miejsce dzień po drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji. Przy moim największym szacunku dla polskiego samorządu jednak w wymiarze międzynarodowym, w tym nawet geopolitycznym (!) elekcja u naszego sąsiada...