Chińczyk na starym kontynencie

Chińczyk na starym kontynencie

Przywódca Chin szanuje się i na innych kontynentach pokazuje się rzadko. W Europie dokładnie raz na pięć lat.

W Polsce był niemal dekadę temu. Francję jednak odwiedza już drugi raz w ciągu połowy dekady: był w roku 2019, teraz ponownie. Nie ma to jednak, zapewniam, nic wspólnego z wyborami do Parlamentu Europejskiego, odbywającymi się również co pięć lat – choć akurat PE jest ta instytucja unijna,która najmniej przepada za Pekinem. Świadczą o tym liczne, mniej lub bardziej udane, rezolucje ws. ChRL.

Akurat ta wyjątkowa częstotliwość wizyt w Paryżu podyktowana jest interesami gospodarczymi. Plus jeszcze jednym niebagatelnym względem politycznym: Francja ze względów zasadniczych stara się nie śpiewać polityce zagranicznej w jednym chórze z USA. A Stany Zjednoczone, obojętnie czy za Trumpa czy za Bidena, są konsekwentnie konfrontacyjne wobec „Państwa Środka”. Francja woli własną grę, która – tak się jakoś dziwnie składa – jest dla niej bardzo korzystna gospodarczo. No i dlatego jest co pięć lat nagradzana wizytą chińskiego prezydenta.

A jednak obecna wizyta Głowy Państwa jednego z dwóch najpotężniejszych mocarstw świata różni się od tej w 2019 roku. Wtedy poza Paryżem na chińskiej trasie była też Italia i Monako. Teraz Pekin dokonał spektakularnego zwrotu w kierunku naszego regionu. W marszrucie gościa z Pekinu pojawiły się bowiem Serbia i Węgry.

Oba te państwa mają – choć z innych pozycji wyjściowych – „specjalne” relacje i z Unią i przede wszystkim z USA. Oczywiste są różnice: Budapeszt jest jednak i w NATO i w UE, a Belgrad póki co dopiero tylko kandyduje do Unii. Wszak oba starają się podkreślać samodzielność swojej polityki zagranicznej i to, że nie są „membraną” Zachodu. No i dlatego znalazły się w europejskiej agendzie podróży prezydenta Xi. Zyskają na tym na pewno gospodarczo.

A grymasy niezadowolenia i pomruki gniewu dochodzące z Waszyngtonu i Brukseli da się – zdaniem Węgrów i Serbów – jakoś przeżyć.

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Polska, Rumunia, wybory19 maj 2025, 9:05W czterech państwach Unii Europejskiej w ostatnią niedzielę odbyły się wybory. Zostawiając na boku ponowne – po ośmiu miesiącach – wybory parlamentarne w Portugalii oraz lokalne w Chorwacji skupię się na dwóch dużych krajach: Polsce i Rumunii,...
  • Gierki Kijowa, radość Moskwy12 maj 2025, 8:22To, co stało się w ostatnich godzinach w Kijowie jest bardzo znamienne i pokazuje coraz gorszy stosunek Ukrainy do Polski. Osobna konferencja prezydentów Ukrainy i Francji oraz kanclerza Niemiec i premiera Wielkiej Brytanii poprzedziła konferencję...
  • Rumuński „Super-Star” nokautuje w I turze5 maj 2025, 11:10Piszę te słowa w Bukareszcie. Noc po pierwszej turze wyborów prezydenckich była bardzo krótka. Miażdżący wynik kandydata konserwatywnej, narodowej prawicy George Simiona zaskoczył zagranicznych obserwatorów. Głosowało na niego ponad 2/5 Rumunów.
  • NATO, „frajerzy” i demotywacja28 kwi 2025, 10:39W życiu, w tym w polityce, ważna jest konsekwencja. W polityce międzynarodowej również. Brak konsekwencji źle wróży tym, których na nie z różnych przyczyn nie stać: czy to krajom czy organizacjom międzynarodowym. Spektakularne pokazywanie wszem i...
  • Koalicja kłótni z prezydencja w tle22 kwi 2025, 8:14Święta -Świętami, ale nawet w takim czasie koalicja rządowa nie daje o sobie zapomnieć.