Milan wygrał Ligę Mistrzów

Milan wygrał Ligę Mistrzów

Dodano:   /  Zmieniono: 
AC Milan po siódmy zdobył piłkarski Puchar Europy. W finale Ligi Mistrzów, który rozegrany został w Atenach, włoski zespół wygrał z Liverpoolem 2:1 (1:0).

AC Milan - Liverpool FC 2:1 (1:0) Bramki: dla Milanu - Filippo Inzaghi dwie (45, 82); dla Liverpoolu - Dirk Kuyt (89). Sędziował: Herbert Fandel (Niemcy).

Milan: Dida; Massimo Oddo, Alessandro Nesta, Paolo Maldini, Marek Jankulovski (79-Kacha Kaładze); Gennaro Gattuso, Andrea Pirlo, Massimo Ambrosini, Clarence Seedorf (90-Giuseppe Favalli 90), Kaka; Filippo Inzaghi (89-Alberto Gilardino);

Liverpool: Pepe Reina; Steve Finnan (88-Alvaro Arbeloa), Daniel Agger, Jamie Carragher, John-Arne Riise; Jermaine Pennant, Javier Mascherano (78-Peter Crouch), Xabi Alonso, Steven Gerrard, Boudewijn Zenden (59-Harry Kewell); Dirk Kuyt.

Milan zrewanżował się Liverpoolowi za porażkę w finale Ligi Mistrzów przed dwoma laty. Wtedy angielska drużyna wygrała w rzutach karnych 3:2, a po regulaminowym czasie gry i dogrywce był remis 3:3. W środę w Atenach karne nie były potrzebne. Włoski zespół wygrał 2:1 i po raz siódmy zdobył Puchar Europy.

Liverpool od początku spotkania sprawiał wrażenie, jakby nic sobie nie robił z zapowiedzi piłkarzy Milanu, którzy chcieli odegrać się za porażkę sprzed dwóch lat. Podopieczni Rafaela Beniteza odważnie zaatakowali od pierwszych minut, a efektem tego były groźne akcje, jedna za drugą.

W najdogodniejszej sytuacji do strzelenia gola był w 11. minucie Jermaine Pennant, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Milanu, ale nie zdołał pokonać Didy. Po kilku kolejnych minutach Xabi Alonso próbował szczęścia z kilkunastu metrów, ale nie trafił.

Przez nieco ponad 40 minut "The Reds" zdecydowanie przeważali na boisku, a piłkarze Milanu grali jakby usztywnieni stawką spotkania i presją rewanżu za fatalną porażkę przed dwoma laty. Włoski zespół z rzadka wychodził z własnej połowy i nie stworzył praktycznie ani jednej groźnej akcji.

Tak było do 45. minuty, gdy przed linią pola karnego Alonso sfaulował Kakę. Rzut wolny wykonywał Andrea Pirlo, piłka przeleciała obok muru angielskiej drużyny, trafiła w ramię Filippo Inzaghiego, przez co zmyliła Pepe Reinę i wpadła do siatki. Do szatni Milan schodził z jednobramkowym prowadzeniem.

Początek drugiej połowy pokazał, że wraz z golem piłkarze Liverpoolu stracili pomysł na grę. Milan stawał się coraz groźniejszy, starał się przejąć inicjatywę na boisku, chociaż groźnych sytuacji nie stwarzał. Natomiast jedynym zawodnikiem "The Reds", usilnie próbującym zmienić wynik, był ich kapitan Steven Gerrard, który dwukrotnie bliski był celu. Najpierw nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Didą, a następnie minimalnie chybił, strzelając z ponad 20 metrów.

Mimo tych kilku groźnych zagrań Liverpoolu im bliżej było końca meczu, tym Milan bardziej kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Zaowocowało to drugą bramką, którą w 82. minucie zdobył znów Inzaghi. Włoch po prostopadłym podaniu od Kaki uciekł obrońcom rywali, wbiegł w pole karne, minął Reinę i posłał piłkę do pustej bramki.

W końcówce spotkania Liverpool zdołał zdobyć honorową bramkę. Po rzucie rożnym piłka trafiła na głowę Dirka Kuyta, który pokonał Didę. To było jednak wszystko, co Liverpool mógł zrobić w tym meczu i z Pucharu Europy cieszyli się piłkarze Milanu.

Mecz w Atenach był pożegnaniem Jerzego Dudka z Liverpoolem. Polak siedział na ławce rezerwowych, a w przyszłym miesiącu kończy się jego kontrakt z klubem z Anfield Road. Polski bramkarz był bohaterem "The Reds" w finale LM przed dwoma laty, gdy w serii rzutów karnych obronił strzał Ukraińca Andrija Szewczenki, co przesądziło o triumfie jego drużyny.

ab, pap