RPO UE: nie znam "Teletubisiów"

RPO UE: nie znam "Teletubisiów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rzecznik Praw Obywatelskich UE Nikiforos Diamandouros, odnosząc się do sprawy rzekomego propagowania przez "Teletubisie" homoseksualizmu, co chce zbadać Rzecznik Praw Dziecka Ewa Sowińska, powiedział, że bajki tej nie zna, ale przypomniał, że prawo unijne zabrania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Diamadouros przebywa z jednodniową wizytą w Polsce.

"Zajmowanie się tego typu sprawami nie należy do zadań Rzecznika Praw Obywatelskich Unii" - powiedział na środowej konferencji prasowej Diamandouros. Dodał, że takie sprawy może ewentualnie rozpatrywać polski RPO.

Przypomniał jednocześnie, że prawo unijne - Karta Praw Podstawowych zabrania wszelkich form dyskryminacji, w tym ze względu na orientację seksualną. Jak dodał, Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską przewiduje możliwość podjęcia przez Radę UE, na wniosek Komisji Europejskiej, "środków niezbędnych" w celu zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu m.in. na orientację seksualną.

RPO dr Janusz Kochanowski zażartował, że sprawa "Teletubisiów" jest "poważna".

"Te Teletubisie najwyraźniej nie mają określonej płci i moje myślenie zostało skierowane szerzej. W literaturze światowej od dawna ten problem nie został należycie zbadany, bo także aniołowie w Niebiosach i aniołowie strąceni do Piekieł też nie wykazują cech drugorzędno albo pierwszorzędno płciowych. Myślę, że ten problem powinien być bardzo poważnie potraktowany" - mówił Kochanowski.

"Będę się nad tym bardzo głęboko zastanawiał" - dodał. Dopytywany przez jedną z dziennikarek, co ma na myśli - czy zleci jakieś badania w tej sprawie - zaapelował, "byśmy nie dali się wszyscy zwariować". "Puknijmy się w czoło swoje lub kogoś innego, jeśli takie problemy powstają" - powiedział.

ab, pap