Ambasador Ukrainy w Niemczech o Banderze i Polakach. Szybka reakcja polskiego i ukraińskiego MSZ

Ambasador Ukrainy w Niemczech o Banderze i Polakach. Szybka reakcja polskiego i ukraińskiego MSZ

Andrij Melnyk
Andrij Melnyk Źródło:Wikimedia Commons / Bundestagsfraktion Bündnis 90/Die Grünen
Ukraiński ambasador w Niemczech Andrij Melnyk w rozmowie z niemieckim dziennikarzem relatywizował kwestię rzezi wołyńskiej i bronił Stepana Bandery. Szef polskiego MSZ zadzwonił pilnie do swojego ukraińskiego odpowiednika. Ukraińskie MSZ wydało z kolei komunikat, w którym odcina się od poglądów ambasadora.

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk w rozmowie z niemieckim dziennikarzem Tilo Jungiem był pytany o stosunek do odpowiedzialnej za rzeź wołyńską UPA, będącego zbrojnym ramieniem OUN, której przywódcą był Stepan Bandera.

Ukraiński ambasador: Nie dystansuję się od Bandery

W odpowiedz Melnyk mówił o tym, że Ukraińcy byli prześladowani w II RP „w sposób, który trudno sobie wyobrazić”, że „Polska była dla Ukraińców w tamtym czasie „takim samym wrogiem jak nazistowskie Niemcy i ZSRR”. – To była wojna – stwierdził ukraiński dyplomata.

Melnyk przyznał, że dochodziło do ukraińskich zbrodni na Polakach, ale stwierdził, że „takich masakr dokonywali również Polacy”, przekonując, że zginęło wtedy kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. W rzeczywistości szacuje się, że w rzezi wołyńskiej zginęło ok. 50–60 tys. Polaków i w odwecie 2–3 tysiące Ukraińców.

Ukraiński ambasador stwierdził też, że mówienie o antysemityzmie Bandery to „rosyjska narracja”. – Bandera nie był masowym mordercą Żydów i Polaków – stwierdził, podkreślając, że nie dystansuje się od dziedzictwa OUN i Bandery.

Słowa Melnyka od razu wywołały wzburzenie w Polsce. „Dziwne podziękowanie za wysiłek Polski na rzecz statusu kandydata do Unii, goszczenie milionów uchodźców oraz przekazanie znacznych ilości broni ⁦Ukrainie. ⁩Zatem wojna nie może być wymówką do zamrażania trudnych spraw” – napisał na Twitterze były szef polskiego MSZ, a obecnie europoseł PiS Witold Waszczykowski

Ukraiński ambasador wybiela Banderę. Szef polskiego MSZ o „braku rozwagi i odpowiedzialności”

W sprawie szybko zareagowało polskie MSZ. Zbigniew Rau poinformował, że rozmawiał ze swoim ukraińskim odpowiednikiem.

„Odbyłem rozmowę z moim przyjacielem MSZ Ukrainy Dmytro Kułebą w związku z fałszującymi historię wypowiedziami Ambasadora Ukrainy w Niemczech. Podziękowałem min. Kułebie za szybką publiczną interwencję w tej sprawie. Polska i Ukraina wspólnie muszą stawiać czoła zarówno próbom prowokacji jak i brakowi rozwagi i odpowiedzialności” – napisał na Twitterze.

Rzeczywiście, chwilę przed opublikowaniem wpisu przez polskiego ministra, na stronie ukraińskiego MSZ pojawił się komunikat w tej sprawie.

„Jesteśmy pewni, że stosunki między Ukrainą a Polską są teraz w szczytowym momencie. Ukraina dziękuje Polsce za bezprecedensowe wsparcie w walce z rosyjską agresją. Nic nas nie dzieli, bo zarówno w Kijowie, jak i w Warszawie, jest pełne zrozumienie potrzeby zachowania jedności w obliczu naglących zagrożeń” – podkreślono w nim. „Słowa ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka, wypowiedziane w rozmowie z niemieckim dziennikarzem, są jego osobistym zdaniem i nie odzwierciedlają stanowiska Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy” – dodano.

Do sprawy odniósł się również Jakub Kumoch.

„Ukraińskie MSZ dystansuje się od słów ambasadora Ukrainy w Niemczech na temat historii polsko-ukraińskiej. Bo trudno się od nich nie zdystansować” – ocenił prezydencki minister.

Czytaj też:
Ukraiński ambasador w Berlinie gorzko o traktowaniu uchodźców. „Po wojnie bilans będzie ponury”