Spięcie rzecznika rządu z dziennikarzem. „Pan chyba pomylił epoki”

Spięcie rzecznika rządu z dziennikarzem. „Pan chyba pomylił epoki”

Piotr Mueller
Piotr Mueller Źródło:X / Kancelaria Premiera
Dziennikarze dopytywali rzecznika rządu o sprawę kolejnych maili, które rzekomo mają pochodzić ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Tym razem chodziło o domniemane omawianie przez szefa KPRM decyzji Trybunału Konstytucyjnego z jej prezes Julią Przyłębską.

Po zakończonym posiedzeniu Rady Ministrów w KPRM odbyła się konferencja prasowa z udziałem rzecznika rządu Piotra Muellera. Jeden z dziennikarzy nawiązał do ostatniego maila, którzy rzekomo wyciekł z ze skrzynki pocztowej . Wiadomość miała dotyczyć omawiania przez szefa Kancelarii Premiera decyzji TK z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską. – Czy to była własna inicjatywa ministra Dworczyka, czy misja powierzona przez premiera? – zapytał dziennikarz.

– Panie redaktorze, ja jako rzecznik rządu od samego początku działań ze strony Rosji w zakresie ataków cybernetycznych, ataków o charakterze dezinformacyjnym i manipulacyjnym, nie komentuję tych informacji, które pojawiają się w ramach rosyjskich działań, które są prowadzone od wielu miesięcy, a rozpoczęte jeszcze tuż przed pierwszą agresją i działaniami, które zostały podjęte z inspiracji Moskwy również, na granicy polsko-białoruskiej – zaczął Mueller.

Piotr Mueller o ataku grupy Ghostwriter

Rzecznik rządu kontynuował, że „to wszystko wpisuje się w plan, który został zaplanowany wiele miesięcy temu”. – Z resztą nie tylko Polska była przedmiotem ataku grupy Ghostwriter, powiązanej z rosyjski służbami. Również inne państwa konsekwentnie prowadzą podobną politykę, jak my. Nie wpisują się w te działania, które życzyłaby sobie Moskwa – podsumował Mueller.

Dziennikarz zaczął dopytywać czy: „poznamy jakieś dowody na ingerencję lub sprawstwo obcych służb”. W pewnym momencie przerwał mu jednak rzecznik rządu. – Panie redaktorze, ja bym z chęcią pana odesłał do raportów amerykańskich, które są już publicznie dostępne od co najmniej kilku miesięcy – zaczął swój kolejny wywód Mueller.

Rzecznik rządu atakuje dziennikarza. „Wystarczy wpisać w Google’a”

– Jeżeli pan nie wykonał tak elementarnej pracy dziennikarskiej jak weryfikacja przez niezależne firmy, które właśnie udowodniły wprost atak przez powiązania z Rosjanami, no to trudno dyskutować. Wystarczy wpisać w ’a – dokończył. Reporter nie dawał za wygraną i chciał się dowiedzieć, czy „podmiot publikujący maile to ingerencja służb czy treść maili jest sfabrykowana”. Dziennikarz nawiązał do tego, że prawdziwość jednej z ujawnionych wiadomości potwierdził .

– Jeszcze raz powtórzę, nie dam się namówić jako rzecznik rządu do tego, aby wpisać się w działania, które są kontynuowane i prowadzone z dużą konsekwencją przez Moskwę, służby , to samo państwo, które w tej chwili prowadzi atak zbrojny na terenie Ukrainy – zaznaczał Mueller.

Stracie Mueller z kolejnym reporterem

Do wątku nawiązał kolejny dziennikarz, który przypomniał, że prawdziwość maili potwierdził też . – Czy rzeczywiście o taką reformę sądownictwa tak głośno walczyliście? Żeby te wyroki i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego były na polityczne zamówienie? – dodał. – Panie redaktorze, nie ma wyroków na polityczne zamówienie. Pan chyba pomylił epoki, jeżeli chodzi o rządy. Tego typu prowokacje to były raczej za rządów poprzedników – przypomniał Mueller.

Rzecznik rządu zapewniał, że „jeśli komuś nie podobają się wyroku TK, który został wybrany w taki sposób, w jaki przewiduje konstytucja, to ma prawo krytyki”. – Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, podobnie jak Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, decydują o wyrokach samodzielnie. Niektórzy krytykują jednych sędziów, inni drugich. Takie jest prawo demokracji, żeby krytykować wyroki sądów. Oczywiście należy je później egzekwować – podkreślił.

Rzecznik rządu nie dał za wygraną

Mueller zachęcił dziennikarza, aby „zajrzał do konstytucji i zwrócił uwagę, na jakich zasadach wybierani są sędziowie do TK”. Reporter odgryzł się, że w ustawie zasadniczej znalazły się przepisy o trójpodziale władzy. – Władza ustawodawcza i sądownicza spotkały się z ministrem Dworczykiem. Po co? – chciał się dowiedzieć dziennikarz. – To pan twierdzi – zripostował rzecznik rządu. Na koniec Mueller powtarzał, że reporter nie uzyska od niego innej odpowiedzi.

Czytaj też:
Afera mailowa. Dworczyk wpływał na rozprawy TK? „Odwiedziłem dziś p. Julię P.”