W połowie sierpnia Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Jaktorowa krytykował wzbudzający kontrowersje podręcznik do Historii i Teraźniejszości, który został napisany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego. – Czarnek wymyślił taki podręcznik, który ma uczyć nasze dzieci historii i teraźniejszości. Tam jest wiele różnych, bardzo dziwnych, czasami strasznych tez. Ja dzisiaj odkryłem taki maluteńki rozdział o dzieciach in vitro. W tym podręczniku Czarnek i jego współpracownicy zamieścili takie słowa, że dzieci z in vitro to jest „hodowla ludzi” – mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Przemysław Czarnek zareagował na słowa Donalda Tuska
Na reakcję Przemysława Czarnka nie trzeba było długo czekać. Szef MEiN zapowiedział, że jeśli nie doczeka się sprostowania, pozwie Donalda Tuska. Minister edukacji i nauki zażądał od lidera PO opublikowania sprostowania następującej treści: „Przepraszam ministra Przemysława Czarnka. Wbrew moim słowom ani minister Przemysław Czarnek ani Ministerstwo Edukacji i Nauki nie jest autorem ani wydawcą podręczników. Nie jest więc prawdą jakoby Pan Minister umieścił jakiekolwiek słowo na temat dzieci z in vitro. Nie jest też prawdą, ze we wspomnianym podręczniku można przeczytać, że nikt nie kocha dziecka z in vitro”.
„Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli” – można było przeczytać we wspomnianym podręczniku. Prof. Wojciech Roszkowski w wywiadzie dla Interii stwierdził, że „wyjaśniłby ten fragment troszeczkę lepiej, dlatego ostatecznie został on usunięty z książki”.
Przemysław Czarnek o dwóch pozwach. Czego dotyczą?
W rozmowie z Onetem Przemysław Czarnek poinformował, że „zostały złożone dwa pozwy”. — W sprawie przeciwko Donaldowi Tuskowi zgłosiliśmy się do Prokuratorii Generalnej RP. Jeśli chodzi o drugi pozew dotyczący wykorzystywania przez Platformę Obywatelską kłamliwego cytatu, to jako MEiN złożyliśmy pozew w trybie prasowym przeciwko „Super Expressowi". Sprawy idą swoim torem — stwierdził minister. Czego dotyczy sprawa przeciwko „SE”? — Muszą sprostować przypisane mi, nieprawdziwe słowa, które są teraz w sposób bezczelny wykorzystywane przez polityków Platformy Obywatelskiej — podkreślił Przemysław Czarnek.
W połowie lipca szef MEiN w rozmowie z „Super Expressem” podzielił się m.in. swoimi planami na wakacje. Minister Czarnek w rozmowie z tabloidem przekazał, że w trakcie 10-dniowych wakacji zamierza odwiedzić znajomych w Polsce i za granicą (m.in. w Austrii i we Włoszech), osobiście prowadząc samochód. Na uwagę dziennikarzy, że w związku z tym czekają go spore wydatki, chociażby na paliwo (ponad 2000 zł), minister stwierdził, że zaoszczędzi za to na hotelach (przenocują go znajomi) i częściowo również na jedzeniu. – Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej – stwierdził Przemysław Czarnek.
Ostatnie zdanie szybko podchwycili politycy opozycji, którzy ocenili słowa ministra jako radę, którą wystosował do Polaków. Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się sam zainteresowany. „»Jedzcie mniej, kupujcie taniej« to złota rada manipulantów z Super Expresu. Ja natomiast potwierdzam, że z uwagi na wojnę, putinflację i drożyznę, jak każdy rozsądny człowiek, kupuję mniej i taniej. Coś w tym złego?" – napisał minister edukacji i nauki.
Czytaj też:
„Tęczowy Piątek” w polskich szkołach. Czarnek skrytykował akcję KPHCzytaj też:
Kuriozalny wpis małopolskiej kurator oświaty przez 1 listopada. Internauci bezlitośni