Wcześniej groźby, teraz ostrzeżenie. Grecja na celowniku Erdogana

Wcześniej groźby, teraz ostrzeżenie. Grecja na celowniku Erdogana

Recep Tayyip Erdogan
Recep Tayyip Erdogan Źródło:Shutterstock / Alexandros Michailidis
Prezydent Recep Tayyip Erdogan po raz kolejny zachwalał pociski Tajfun. – Nie czepiamy się tych, którzy nie czepiają się nas – stwierdził, a chwilę wcześniej mówił o Grecji.

Grecki dziennik „Kathimerini” nagłośnił przemówienie prezydenta Turcji, które polityk wygłosił przed członkami Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Recep Tayyip Erdogan wezwał Grecję do „właściwego zachowywania się”. – Nie czepiamy się tych, którzy nie czepiają się nas – oznajmił. W czasie przemówienia prezydent Turcji po raz kolejny zachwalał pociski Tajfun, które są w stanie uderzyć w cele odległe o ponad 560 kilometrów, a ich testy zostały przeprowadzone w październiku na Morzu Czarnym.

Turcja grozi Grecji. „Niedopuszczalne”

Utrzymaną w podobnym tonie wypowiedź Recepa Tayyipa Erdogana można było usłyszeć już kilka tygodni temu. Prezydent przekazał wówczas, że Turcja rozpoczęła produkcję wspomnianych rakiet, co ma „przerażać Greków”. – Mówią, że to może uderzyć w Ateny. Oczywiście, że to może się stać. Jeśli nie zachowasz spokoju i spróbujesz kupować rzeczy od USA i innych krajów, aby dozbroić wyspy, to taki kraj jak Turcja musi coś zrobić – powiedział Erdogan.

Stosunki między Turcją a Grecją pozostają napięte m.in. ze względu na roszczenia terytorialne, ale w ostatnim czasie temperatura dodatkowo wzrosła. Wypowiedź prezydenta Turcji wywołała wiele komentarzy. Rzecznik greckiego rządu Giannis Oikonomou podkreślił, że kraj, który reprezentuje, „nie może być terroryzowany, ani zastraszany”. Dodał, że Grecja jest „zdeterminowana i gotowa do obrony własnej suwerenności i praw”.

Sprawę skomentował również szef greckiej dyplomacji, który pojawił się w Brukseli na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych . – Grożenie Grecji atakiem rakietowym ze strony sojusznika NATO jest niedopuszczalne i całkowicie godne potępienia. Nie można i nie wolno dopuścić do tego, aby postawy w stylu Korei Północnej weszły do Sojuszu Północnoatlantyckiego – podkreślił Nikos Dendias.

Czytaj też:
Władimir Putin jest ciężko chory? Ukraiński wywiad o stanie zdrowia prezydenta Rosji
Czytaj też:
Z telewizji Medwedczuka do Doniecka. SBU zajęło się sprawą Diany Panczenko

Źródło: kathimerini.gr