Spięcie między politykami PiS i Konfederacji. „Niech pan się nie drze”, „ruski troll”

Spięcie między politykami PiS i Konfederacji. „Niech pan się nie drze”, „ruski troll”

Bartosz Kownacki i Stanisław Tyszka
Bartosz Kownacki i Stanisław Tyszka Źródło:Newspix.pl / TEDI, Damian Burzykowski
O decyzji Władimira Putina w sprawie rozmieszczenia na Białorusi taktycznej broni jądrowej dyskutowali w Polsat News politycy różnych opcji. W pewnej chwili rozmowa wymknęła się spod kontroli.

Władimir Putin ogłosił, że Rosja rozmieści taktyczną broń jądrową na terenie Białorusi. Prezydent Rosji stwierdził, że zdecydował się na taki krok po zapowiedziach Wielkiej Brytanii o przekazaniu Ukrainie pocisków przeciwpancernych zawierających zubożony uran.

W ocenie Bartosza Kownackiego jest to dowód na to, że Rosja łapie się kolejnych rozwiązań, które brzmią co najmniej niepoważnie. – Z tego, co my wiemy, taka broń była chociażby w okręgu kaliningradzkim. Czy ona jest na Białorusi czy w okręgu kaliningradzkim, to z punktu widzenia Polski, w ogóle krajów europejskich, nie ma aż tak wielkiego znaczenia – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości na antenie Polsat News.

Polska dołączy do nuclear sharing?

Według Roberta Kropiwnickiego ruchy Rosji nie powinny być lekceważone. – To jest groźne dla nas. To sygnał, że musimy przyspieszać i wzmacniać system obrony rakietowej – stwierdził poseł PO. Zdaniem Roberta Biedronia Polska powinna jak najszybciej przystąpić do natowskiego programu nuclear sharing, który zapewniłby obecność broni jądrowej na naszym terytorium. – Doktryna Putina jest jasna, skoro ma nie istnieć Rosja, to po co nam świat? Putin dobrze wie, że jeżeli Rosja zacznie się rozpadać, to jest to dla niego opcja atomowa i jego koniec świata, i koniec świata w ogóle. Dlatego my musimy odstraszać – klarował europoseł.

Tyszka kontra Kownacki

Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta dodała, że temat nuclear sharing będzie dyskutowany ze wszystkimi sojusznikami, a w szczególności ze Stanami Zjednoczonymi. Stanisław Tyszka w odpowiedzi powiedział, że jest to odpowiedni czas na symetryczne rozmowy w sprawie wejścia Polski do programu użyczania broni atomowej. Jako powód podał oddanie broni Ukrainie.

Ta wypowiedź oburzyła polityka PiS. – Działa pan jak rosyjski troll. O jakim pan rozbrojeniu mówi? Jakie bzdury pan opowiada? Pan bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polski. Jest w Polsce grupa ludzi, która się rzeczywiście obawia tej wojny – tłumaczył Bartosz Kownacki.

– Chodzi tylko o straszenie ludzi, żeby Europa nie dawała sprzętu Ukrainie. Żeby Rosjanie mogli sobie poradzić z Ukraińcami. Wolę, żeby na starym polskim sprzęcie T-72 walczył żołnierz ukraiński niż i zabijał Rosjan niż oni mieliby za miesiąc, czy dwa być w Polsce. Gdyby nie ta pomoc sprzętu polskiego w Ukrainie, to pewnie by Ukraina już padła i byśmy się rzeczywiście zastanawiali jak się bronić przed Rosją – podkreślił parlamentarzysta.

– – My oddaliśmy MiG-i-29 za darmo. Słowacy oddali za 900 mln dolarów. Niech pan się nie drze, tylko niech pan na to odpowie – ripostował Stanisław Tyszka. – Te MiG-i nawet nie są warte te 900 mln – odpowiedział Kownacki. – Nikt za nie tyle nie da – dodał.

Czytaj też:
Rosja rozmieści na Białorusi taktyczną broń jądrową. Czy Polska ma powody do niepokoju?
Czytaj też:
Miedwiediew idzie na wojnę z Netfliksem. Tak absurdalnego pomysłu dawno nie było

Źródło: Polsat News