Miedwiediew idzie na wojnę z Netfliksem. Tak absurdalnego pomysłu dawno nie było

Miedwiediew idzie na wojnę z Netfliksem. Tak absurdalnego pomysłu dawno nie było

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji.
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji. Źródło: Shutterstock / Max kolomychenko
Nietypowy pomysł byłego prezydenta Rosji. Dmitrij Miedwiediew zamieścił w sieci wpis, w którym nawołuje Rosjan do krucjaty przeciwko Netfliksowi.

Dmitrij Miedwiediw postanowił pożalić się na brak dostępu do zachodniej kultury. Po inwazji Rosji na Ukrainę wiele platform streamingowych m.in. Netflix oraz Spotify zdecydowało się zawiesić swoje usługi dla Rosjan – obecnie na terytorium Rosji nie działają ani ww. strony internetowe ani aplikacje.

Kierownictwo serwisu Spotify tłumaczyło swoją decyzję troską o bezpieczeństwo pracowników i słuchaczy, ze względu na wprowadzone przez rosyjskie władze prawo, które penalizuje słuchanie treści określanych przez władze jako rzekome fake newsy. Do Rosjan nie dociera też zdecydowana większość filmów, ponieważ najwięksi dystrybutorzy m.in Universal Pictures nie chcę współpracować z reżimem Władimira Putina.

Miedwiediew idzie na wojnę z Netfliksem

Były prezydent Rosji do tego stopnia poczuł się urażony, że nie może obejrzeć ulubionych seriali, że postanowił pójść na wojnę m.in. z Netfliksem. Na swoim profilu na Telegramie zamieścił fragmenty wywiadu, w którym nie omieszkał dać Rosjanom kilku „złotych rad”.

Zdaniem Dmitrija Miedwiediewa Rosjanie powinni masowo ściągać z sieci filmy i seriale i udostępniać je w każdym możliwym miejscu. Według polityka w ten sposób Rosja doprowadzi największych światowych graczy do bankructwa. „Ściągnijmy to wszystko i udostępniajmy. Korzystajmy za darmo z ich treści. Wrzucajcie do sieci co tylko się da, musimy im wyrządzić maksymalne szkody, aby zbankrutowal”i – gorąco apelował były rosyjski przywódca.

Pieskow ramię w ramię z Miedwiediewem

W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który wystosował podobny apel.

Białoruski niezależny kanał Nexta zwrócił uwagę na fakt, że pomysły Pieskowa i Miedwiediewa brzmią szczególnie kuriozalnie w kontekście tego, że były prezydent Rosji jest z wykształcenia prawnikiem. Przypomniano również, że w kwietniu ubiegłego roku Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym internetowe piractwo z „wrogich krajów” nie jest w myśl rosyjskiego prawa przestępstwem.

Czytaj też:
Rosja rozmieści na Białorusi taktyczną broń jądrową. Czy Polska ma powody do niepokoju?
Czytaj też:
Seria nocnych pożarów w Rosji. Kłęby dymu m.in. na przedmieściach Moskwy

Źródło: Ukraińska Prawda