Olejniczak: albo samorozwiązanie Sejmu albo konstruktywne wotum nieufności

Olejniczak: albo samorozwiązanie Sejmu albo konstruktywne wotum nieufności

Dodano:   /  Zmieniono: 
SLD chce, aby 22 sierpnia poddano w Sejmie pod głosowanie wniosek o samorozwiązanie izby. Jeśli do samorozwiązania nie dojdzie, Sojusz złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu - poinformował szef SLD Wojciech Olejniczak po posiedzeniu kierownictwa swej partii.

Olejniczak zadeklarował jednocześnie, że mógłby stanąć na czele tymczasowego rządu, który administrowałby krajem do czasu wyborów. (Wnioskowi o konstruktywne wotum nieufności towarzyszyć musi zgłoszenie kandydata na nowego premiera, który ma poparcie większości sejmowej).

Jak podkreślił na środowej konferencji prasowej Olejniczak, liczy, że pod wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności, podpiszą się wszystkie opozycyjne kluby parlamentarne.

Zaznaczył, że nie chodzi o tworzenie koalicji, czy porozumienia programowego. W jego opinii, konstruktywne wotum nieufności ma być "drogą do doprowadzenia do przedterminowych wyborów". "Zrobimy wszystko, aby w Polsce odbyły się jak najszybciej wybory" - zadeklarował lider Sojuszu.

Konstruktywne wotum nieufności zgłasza co najmniej 46 posłów - we wniosku w tej sprawie trzeba wskazać imiennie kandydata na stanowisko premiera. Wniosek może być poddany pod głosowanie nie wcześniej niż po upływie 7 dni od jego zgłoszenia. Powtórny wniosek może być zgłoszony nie wcześniej niż po upływie 3 miesięcy od złożenia poprzedniego. Musi się pod nim podpisać 115 posłów.

Jeśli Sejm przychyli się do wniosku (wyrazi rządowi wotum nieufności i zaakceptuje wskazanego kandydata na premiera), wówczas prezydent przyjmuje dymisję Rady Ministrów i powołuje na premiera osobę wybraną przez Sejm.

Olejniczak podkreślił, że jest gotów pokierować nowym, tymczasowym rządem opozycyjnym. "Ja jestem osobą, która ma doświadczenie w rządzie (szef Sojuszu był ministrem rolnictwa w gabinetach Leszka Millera i Marka Belki - PAP), ale też taką, która nie boi się tego wyzwania, które jest przed Polską" - przekonywał.

Jego zdaniem, rząd tymczasowy jeszcze przed wyborami, powinien podjąć kilka niezbędnych decyzji m.in. dotyczących służby zdrowia, edukacji, przemysłu stoczniowego, zbrojeniowego. Jak dodał Olejniczak, rząd musiałby zająć się też kwestią dalszej obecności wojsk polskich za granicą, np. w Iraku, a także zakończyć negocjacje nad nowym unijnym traktatem.

"Nie mamy dzisiaj w Polsce rządu, który realnie zajmuje się sprawami Polaków i Polski. Mamy grupę ludzi, którzy od czasu do czasu pokazują się w telewizji i wypowiadają się na temat, czy jest koalicja, czy koalicji nie ma" - stwierdził lider Sojuszu.

W ocenie Olejniczaka, dzisiejsza sytuacja w Polsce jest "niezrozumiała". "Dowiadujemy się z ust byłego wicepremiera, byłego członka gabinetu Jarosława Kaczyńskiego (Andrzeja Leppera - PAP), że rząd działa tak na prawdę patologicznie - że są zbierane haki, informacje, które mają być wykorzystane przeciwko dziennikarzom, politykom z innych opcji politycznych. To jest już finał wszystkiego złego, co się wydarzyło" - podkreślił lider SLD.

We wtorek politycy Samoobrony zapowiedzieli, że w przyszłym tygodniu jej szef Andrzej Lepper ujawni taśmy, których treść będzie kompromitująca dla PiS i premiera J. Kaczyńskiego. Według rzecznika Samoobrony Mateusza Piskorskiego, nagrania te mają przedstawiać w jaki sposób premier zamierzał zwalczać wrogich sobie polityków opozycji i koalicji, a także "niewygodnych" dziennikarzy.

Lider SLD zadeklarował poparcie Sojuszu dla wniosków Platformy Obywatelskiej o odwołanie wszystkich ministrów rządu J. Kaczyńskiego. Zastrzegł jednak, że - jego zdaniem - głosowanie na tymi wnioskami jest niepotrzebne. "Jeżeli jest większość potrzebna do odwołania ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego, to znaczy, że mamy większość do konstruktywnego wotum nieufności" - zauważył Olejniczak.

W połowie lipca marszałek Sejmu Ludwik Dorn mówił, że izba nie zajmie się wnioskami o skrócenie kadencji parlamentu, dopóki nie zostaną przyjęte ustawy, których brak naraziłby Polskę "na wymierne straty" - m.in. ustawa o systemie informacji Schengen;

Dorn stwierdził wówczas, że Sejm mógłby zająć się wnioskami, autorstwa PO i SLD, w sprawie skrócenia kadencji parlamentu na drugim posiedzeniu we wrześniu lub na pierwszym posiedzeniu październikowym. Pierwsze po wakacjach posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 22 - 24 sierpnia.

pap, ss, ab