Według informacji podanych przez Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”, proces pochodzącego z Białegostoku Jerzego Żywalewskiego rozpoczął się 27 lutego. Żonaty z Białorusinką mężczyzna oskarżony został z art. 358-1 kk, czyli „działalności agencyjnej”. Skazany został 22 marca na 4 lata pozbawienia wolności.
Kolejny taki proces na Białorusi
Ten sam sąd skazał 8 lutego polskiego dziennikarza i członka zarządu Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta na 8 lat więzienia. Zarówno o jego procesie, jak i Żywalewskiego, niewiele wiadomo. Oba przypadki zostały utajnione przez sędziego i odbywały się za zamkniętymi drzwiami.
Na nic zdały się wówczas wezwania polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych do uwolnienia dziennikarza. „Sąd w Grodnie w pokazowym procesie skazał dziś na karę 8 lat więzienia Andrzeja Poczobuta. To skandaliczny wyrok, motywowany politycznie i wymierzony w polską mniejszość na Białorusi. Polska domaga się zaprzestania antypolskich działań oraz uwolnienia więźniów politycznych” – pisało po wyroku polskie MSZ.
„Niesprawiedliwy wyrok”, „spreparowane zarzuty”
W sprawie poprzedniego wyroku głos zabrał również rzecznik MSZ Łukasz Jasina. „Potępiamy niesprawiedliwy wyrok wydany przez sąd autorytarnego państwa. Andrzej Poczobut to polski i białoruski patriota. Stoimy za nim i będziemy stać. Nadejdzie dzień, kiedy wolny Andrzej Poczobut i białoruscy Polacy będą mogli żyć na wolnej Białorusi” – pisał Jasina.
Wyrok na Poczobuta komentowała również liderka białoruskiej opozycji Swietłana Cichanouska. – W tak zwanym sądzie nie usłyszeliśmy ani jednego zarzutu, który nie zostałby spreparowany. (…) Reżim mści się na Polsce za wsparcie wolnej Białorusi – mówiła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Cichanouska.
Czytaj też:
Obywatele 38 państw na polskiej granicy. Służby opublikowały niepokojący raportCzytaj też:
Wraca sprawa zabójstwa 16-letniej Kornelii S. Prokuratura walczy o wyższą karę dla sprawcy