Chłodne relacje PiS-u z Suwerenną Polską? „Premier się na to zgodził”

Chłodne relacje PiS-u z Suwerenną Polską? „Premier się na to zgodził”

Patryk Jaki
Patryk Jaki Źródło:Instagram / Patryk Jaki
Patryk Jaki stwierdził, że relacje między Suwerenną Polską a Prawem i Sprawiedliwością nie należą do łatwych. – Trzeba dążyć do wygaszania sporów. Są one na rękę tylko opozycji – zastrzegł europoseł.

Przypomnijmy: w ostatnich tygodniach głośno było o tarciach między ugrupowaniami, którzy tworzą Zjednoczoną Prawicę, tj. Prawem i Sprawiedliwością a Suwerenną Polską.

Napięte stosunki w Zjednoczonej Prawicy

Tarcia te uwidoczniły się przy okazji konwencji partii Zbigniewa Ziobry, która odbyła się 3 maja. Wystarczy wspomnieć o komentarzu ze strony Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu i przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS.

Dodajmy, że to wówczas oficjalnie ogłoszono zmianę nazwy ugrupowania Ziobry z Solidarna Polska na Suwerenna Polska.

„Mała partia, ok. 1 proc. poparcia, ogłasza, że to ona będzie bronić suwerenności Polski? Zmiana nazwy nic nie zmieni” – napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu. Podkreślił, że „tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić Polsce wolność oraz rozwój”.

Jaki: To tylko prezent dla Donalda Tuska

W poniedziałek, 15 maja, portal Interia opublikował obszerny wywiad z europosłem Patrykiem Jakim, jednym z czołowych polityków Suwerennej Polski. Jaki przyznał, że jakość relacji między jego ugrupowaniem a Prawem i Sprawiedliwością pozostawia wiele do życzenia.

Zastrzegł jednak, że wciąż dostrzega między wspomnianymi partiami więcej punktów stycznych niż rozbieżności.

– Bardzo boleję nad tym poziomem emocji. Po konwencji Suwerennej Polski trudno zrozumieć ataki na nasze środowisko. A robili to Ryszard Terlecki, a po nim inni politycy PiS. Przecież podczas tego wydarzenia ich nie atakowaliśmy. Jedynie dziękowaliśmy i pozdrawialiśmy. Podobne zachowania szefa klubu PiS to tylko prezent dla Donalda Tuska. Tym bardziej, że wciąż więcej nas łączy niż dzieli. Od ośmiu lat skutecznie odsuwamy od władzy niemieckie słupy z Platformy, a dzięki temu, że Polska prowadzi podmiotową politykę, jest najsilniejsza w historii III RP (...) Trzeba dążyć do wygaszania sporów. Są one na rękę tylko opozycji – powiedział Jaki.

Jaki: Premier się na to zgodził

Nie szczędził gorzkich słów pod adresem premiera Mateusza Morawieckiego, któremu zarzucił m.in. wyrażenie zgody na uzależnienie wypłaty unijnych środków od – jak to określił – „kryteriów leworządności” czy niezawetowanie unijnego pakietu Fit For 55.

– Szczególnie [odróżniają Suwerenną Polskę od PiS – red.] decyzje premiera Morawieckiego i jego środowiska. Takie jak skandaliczne pakiety klimatyczne forsowane przez Tuska i Niemcy, które zaakceptował na Radzie Europejskiej. Chodzi o drastyczny wzrost ceny życia w imię zielonego komunizmu. Mówię o zakazie używania samochodów spalinowych, niszczeniu polskiego przemysłu węglowego, nowych podatkach na tanie loty, wszystkie nieruchomości i transport w Polsce. Premier się na to zgodził, bo jak sam mówił, zielony komunizm to w Unii Europejskiej religia. Tylko co by było, gdyby się nie zgodził? Dostałby ekskomunikę? – tłumaczył Jaki.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński: cała Polska jedną, wielką strefą ekonomiczną dla inwestycji zagranicznych
Czytaj też:
Zgrzyt w koalicji? Bochenek o braku zaproszenia dla Kaczyńskiego