Aktywista wywołał burzę jednym komentarzem. Odpowiedział mu premier Morawiecki

Aktywista wywołał burzę jednym komentarzem. Odpowiedział mu premier Morawiecki

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Flickr / PiS
Przedstawiający się jako finansista i aktywista Michał Przybylak z Nowoczesnej skomentował na Twitterze waloryzację świadczenia 500+ o 300 zł. Swoimi słowami sprowokował do odpowiedzi nawet szefa rządu.

Nie milkną echa po ogłoszonej w ubiegły weekend decyzji PiS o zwiększeniu wsparcia dla rodzin z 500 do 800 zł na dziecko. Spośród wielu komentarzy w ostatnich godzinach wybił się jednak zwłaszcza ten autorstwa wiceprzewodniczącego partii Nowoczesna na Wielkopolskę. Twitterowy wpis Michała Przybylaka w ciągu niecałej doby doczekał się ponad 6 tys. wyświetleń.

Michał Przybylak skontrowany przez premiera

„Niepracująca matka trójki dzieci w przyszłym roku dostanie od państwa z różnych programów od 3552 do 3866 zł, czyli więcej pieniędzy niż początkujący nauczyciel, urzędnik czy pracownik socjalny za prace. Wsparcie bez pracy nie powinno być większe niż wartość pracy!” – pisał Przybylak.

Niespodziewanie, na jego słowa zareagował premier Mateusz Morawiecki. „Proszę Pana, po to mamy dwoje uszu i jedne usta, abyśmy dwa razy tyle słuchali, co mówili. Niech Pan nie obraża kobiet, które w pocie czoła pracują wychowując dzieci. Nigdy nie jest za późno na lekcje szacunku i pokory” – zwracał uwagę szef rządu, również zbierając sporą liczbę polubień.

Przybylak odpowiada Morawieckiemu

Przybylak nie zostawił tej wiadomości bez odpowiedzi. Tłumaczył, że jego słowa nie są skierowane przeciwko kobietom. „Proszę Pana, bardzo szanuje prace matek przy wychowaniu dzieci, tak jak szanowałem moją Mamę, która niestety już nie żyje. Równie mocno szanuje pracę zawodową Polaków i uważam, że ich wynagrodzenie powinno być godne, wyższe niż świadczenia socjalne” – podkreślał.

W komentarzach pod tymi tweetami rozpętała się kłótnia internautów, którzy licznie zajmowali stanowiska po obu stronach sporu. Niektóre użytkowniczki tłumaczyły Przybylakowi, że szybko zmieniłby zdanie, gdyby sam miał zajmować się trójką dzieci przez tydzień, nie mając na to środków. Inni z kolei odpowiadali, że są przecież w Polsce matki, które mają dzieci i jednocześnie pracują. Wytykano też premierowi, że jako szef rządu PiS być może nie powinien wypowiadać się na temat kobiet.

Czytaj też:
Ekonomiści nie mają złudzeń. Tak 800+ wpłynie na gospodarkę
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz o 800+: Jeżeli waloryzacja, to dla pracujących

Opracował:
Źródło: WPROST.pl