Franciszek powierzył kardynałowi misję pokojową. Ma „obniżyć napięcie” w Ukrainie

Franciszek powierzył kardynałowi misję pokojową. Ma „obniżyć napięcie” w Ukrainie

Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło:PAP / DPA
Papież Franciszek zlecił jednemu z włoskich arcybiskupów misję, której wynikiem ma być „obniżenie napięcia” w pochłoniętej konfliktem Ukrainie. Obecnie mają trwać przygotowania do jej rozpoczęcia.

W krótkim komunikacie w sprawie misji przedstawiciela Watykanu podkreślono, że jest ona wyrazem przekonania papieża, że trwający konflikt można zakończyć na ścieżce pokojowych rozmów.

„Mogę potwierdzić, że papież Franciszek, powierzył arcybiskupowi Bolonii i przewodniczącemu konferencji episkopatu Włoch, kardynałowi Matteo Zuppiemu misję, która przyczyni się do obniżenia napięcia w trwającym konflikcie w Ukrainie. Ojciec święty wyraża nadzieję, że może to zapoczątkować wejście na ścieżkę pokoju” – przekazał rzecznik Watykanu Matteo Bruni

Na razie nie wiadomo jednak, na czym dokładnie miałaby polegać misja kardynała Zuppiego i kiedy miałaby się rozpocząć. W komunikacie Watykanu zabrakło miejsca na podkreślenie roli Rosji w wojnie w Ukrainie.

Franciszek chce odwiedzić Kijów i Moskwę

Ogłoszenie Watykanu nawiązuje do tajnej misji, o której papież Franciszek mówił podczas swojej niedawnej wizyty na Węgrzech. Wówczas przedstawiciele władz Ukrainy zaprzeczyły, by mieli wiedzę na temat jakichkolwiek działań Watykanu. Co więcej, w ubiegłym tygodniu Franciszek spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim i po rozmowie prezydent Ukrainy zaznaczył, że nie widzi żadnej możliwości rozpoczęcia rozmów pokojowych z Władimirem Putinem.

Papież jest najwyraźniej innego zdania, bo Watykan poinformował, że Franciszek chciałby wspomóc starania o pokój poprzez pielgrzymkę do Kijowa. W komunikacie zaznaczono jednak, że taka pielgrzymka mogłaby się odbyć pod warunkiem, że głowa kościoła katolickiego odwiedziłaby również Moskwę.

Franciszek w swoich wypowiedziach często wraca do trwającej wojny w Ukrainie. Papież unika jednoznacznego wskazywania Rosji jako agresora i Władimira Putina jako odpowiedzialnego za decyzję o napaści na Ukrainę.

Czytaj też:
„Putin nigdy się nie zatrzyma”. Rosyjski opozycjonista wskazał, co może zmienić obrót sprawy
Czytaj też:
Niebezpieczny incydent w Watykanie. Padł strzał