Zielone światło dla Szwecji ws. NATO? Erdogan postawił warunek

Zielone światło dla Szwecji ws. NATO? Erdogan postawił warunek

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oraz szef NATO Jens Stoltenberg
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oraz szef NATO Jens Stoltenberg Źródło:PAP/EPA / J.J GUILLEN
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan odbył rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Podczas rozmowy Erdogan i Stoltenberg omówili ostatnie wydarzenia w Rosji oraz kwestię przystąpienia Szwecji do NATO.

Według biura prezydenta Turcji „deeskalacja sytuacji w Rosji zapobiegła nieodwracalnym katastrofom humanitarnym na Ukrainie”. Erdogan wyraził nadzieję, że ostatnie wydarzenia będą nowym kamieniem milowym na drodze do sprawiedliwego pokoju w Ukrainie.

Tematem rozmowy było również przystąpienie Szwecji do NATO. Turecki prezydent powiedział, że Ankara nadal podchodzi „konstruktywnie” do członkostwa Szwecji w Sojuszu, ale "zmiany w ustawodawstwie, podczas gdy zwolennicy PKK (Partii Pracujących Kurdystanu – red.), PYD i YPG swobodnie organizują akcje w tym kraju, nie mają sensu". Erdogan podkreślił, że warunkiem zielonego światła Turcji dla wejścia Szwecji do NATO jest powstrzymanie przez ten kraj protestów PKK.

Erdogan od dawna zaznacza, że w Szwecji schronienie znalazły osoby powiązane z Partią Pracujących Kurdystanu lub muzułmańskim duchownym Fethullahem Gulenem, który, według władz Turcji, miał stać za nieudanym zamachem stanu w kraju w lipcu 2016 roku.

Sprzedaż F-16 dla Turcji. Erdogan o „niesprawiedliwości”.

Erdogan powiedział również Stoltenbergowi, że "niesprawiedliwość, z jaką Ankara spotkała się w kontekście dostaw myśliwców F-35, a także próby powiązania wniosków Turcji o myśliwce F-16 z członkostwem Szwecji w NATO, szkodzą przede wszystkim samemu sojuszowi i jego bezpieczeństwu, a nie Turcji".

Chodzi o warunek kongresu USA, który wyraźnie stwierdził, że nie poprze sprzedaży F-16 do Turcji, jeśli ta nie ratyfikuje członkostwa Szwecji i Finlandii w NATO.

Jewgienij Prigożyn w piątek 23 czerwca rzucił wyzwanie prezydentowi Rosji i ośmieszył krajowe władze, docierając zbrojną kolumną na odległość 200 km od Moskwy. W sobotę wieczorem, po rozmowie z samozwańczym prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, Jewgieij Prigożyn powiedział, że jego najemnicy zawracają swoje konwoje i kierują się w przeciwnym kierunku do obozów polowych. Później okazało się, że sprawa karna przeciwko Prigożynowi zostanie zamknięta, a on sam „wyjedzie na Białoruś”.

Czytaj też:
Erdogan będzie zwlekał. „Chce, by świat z zapartym tchem obserwował, jak podejmuje tę decyzję”
Czytaj też:
Szwecja na drodze do NATO. Sekretarz obrony USA zaapelował do Turcji i Węgier

Źródło: Europejska Prawda, Reuters