Łukaszenka spotkał się z Putinem. Absurdalne tezy o Polsce i nietypowy gadżet

Łukaszenka spotkał się z Putinem. Absurdalne tezy o Polsce i nietypowy gadżet

Władimir Putin, Aleksander Łukaszenka
Władimir Putin, Aleksander Łukaszenka Źródło:PAP / DMITRY ASTAKHOV/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE/ITAR-TASS POOL
Po raz pierwszy od czasu buntu Jewgienija Prigożyna Aleksandr Łukaszenka i Władimir Putin spotkali się w cztery oczy. W czasie rozmów polityków padły kuriozalne słowa o Polsce.

Aleksandr Łukaszenka przybył z wizytą do Rosji. Samozwańczy przywódca Białorusi udał się do Petersburga, aby spotkać się w cztery oczy z Władimirem Putinem. Jest to pierwsze spotkanie prezydentów od czasu buntu Jewgienija Prigożyna i przetransportowania wagnerowców na Białoruś.

O czym Putin rozmawia z Łukaszenką?

Prokremlowskie media w swoich depeszach poinformowały, że politycy wspólnie udali się na rozmowy w Pałacu Konstantynowskim. W oficjalnych komunikatach podawano, że wśród poruszonych tematów znajdą się przede wszystkim kwestie związane z bezpieczeństwem oraz sankcjami nakładanymi na Rosję i Białoruś przez Zachód. Łukaszenka i Putin mieli także omówić kwestie związane z Grupą Wagnera i buntem Jewgienija Prigożyna.

Z pierwszych relacji wynika, że prezydent Rosji miał powiedzieć swojemu rozmówcy, że „Ukraińcy ponieśli porażkę na froncie a zapowiadana przez nich kontrofensywa zakończyła się fiaskiem”. – Była, ale upadła – miał w odpowiedzi stwierdzić Aleksandr Łukaszenka.

Politycy postanowili także wystosować kolejne groźby pod adresem Polski. Samozwańczy przywódca Białorusi nawiązując do obecności Grupy Wagnera w jego kraju stwierdził, że najemnicy Jewgienija Prigożyna mają w planach wycieczkę do Polski: do Warszawy oraz Rzeszowa.

Aleksandr Łukaszenka pokazał Władimirowi Putinowi nietypową mapę

W trakcie rozmów nie zabrakło także fałszywej troski o losy Ukrainy i powtarzania fałszywych, propagandowych przekazów, jakoby Polska była zainteresowana zagrabieniem cześci terytorium zachodniej Ukrainy. Samozwańczy przywódca Białorusi miał powiedzieć, że rozbiór Ukrainy i przekazanie ziemi Polsce są niedopuszczalne. Reżimowa agencja BiełTa przekazała, że polityk wyraził zaniepokojenie, że jeśli Polska rzeczywiście będzie chciała odebrać Ukrainie część terytorium, to trzeba będzie wesprzeć ludność zachodniej Ukrainy.

Na dowód głoszonych przez siebie tez, Aleksandr Łukaszenka pokazał nietypowy gadżet – mapę, na której pokazano rzekomy przerzut polskich wojsk pod granicę Państwa Związkowego. Według dyktatora jedna z polskich brygad znajduje się już 40 km od Brześcia, a kolejna 100 km od Grodna.

Czytaj też:
Dramatyczne skutki rosyjskiego ostrzału. Zniszczono jeden z największych zabytków
Czytaj też:
Rosyjscy sportowcy masowo zmieniają obywatelstwo. Tylnymi drzwiami na igrzyska?

Źródło: Biełsat, TASS