Ilona Łepkowska: Hołownia? Strzeż nas, Boże. To obrażalski chłopiec w krótkich spodenkach, nie da się go słuchać

Ilona Łepkowska: Hołownia? Strzeż nas, Boże. To obrażalski chłopiec w krótkich spodenkach, nie da się go słuchać

Ilona Łepkowska
Ilona Łepkowska Źródło:PAP / FOTON
Chwilami dochodzę do wniosku, że dla „Gazety Wyborczej” najważniejsze jest LGBT, używanie feminatywów, słów „ono” dla osób nieidentyfikujących się z żadną płcią albo artykuł, który znalazłam kiedyś na pierwszej stronie internetowego wydania, w którym było napisane, że w jakimś gatunku małp samce, które kopulują z innymi samcami, są dużo bardziej płodne. Dyskusja o homoseksualizmie wśród małp, jako artykuł na pierwszej stronie. Jak ja to zobaczyłam, to pomyślałam „ludzie, k…wa!”. Wojna, kryzys gospodarczy, napięcia społeczne, a my na pierwszej stronie głównego polskiego dziennika zajmujemy się tym, czy homoseksualne stosunki małp wpływają na ich zdolności prokreacyjne? To jest śmieszne – mówi w podcaście „Wprost Przeciwnie” Ilona Łepkowska, scenarzystka, publicystka i pisarka.

Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”.

Zapraszamy do słuchania w ramach promocji:

Ilona Łepkowska: Hołownia? Strzeż nas Boże. To obrażalski chłopiec w krótkich spodenkach, nie da się go słuchać

Podcast Wprost Przeciwnie powstaje dzięki współpracy ze Studiem Plac.

Paulina Socha-Jakubowska: Lubi pani rozmawiać o polityce?

Ilona Łepkowska: Coraz trudniej się rozmawia ostatnio o polityce, bo jednak większość osób jest okopanych na swoich pozycjach. Poza tym trochę mąż mi zabrania, bo uważa, że się na tym nie znam.

To nie najlepsza reklama na początek rozmowy…

Ale zabrania pani rozmawiać o polityce tak publicznie, w mediach?

W naszych rozmowach prywatnych mówi, że ja kieruję się swoimi sympatiami, antypatiami, tym, czy ktoś ma wypastowane buty, mówi ładną polszczyzną albo chodzi do teatru. A w polityce chodzi jednak o rzeczy generalne.

Czasem się wybiera mniejsze zło albo stoi się wobec wyborów, w których każda decyzja jest obarczona dużym ryzykiem i dużą niepewnością. Ale trzeba patrzeć w związku z tym na to, jak która partia odnosi się do spraw dla generalnych, do sytuacji geopolitycznej Polski, do takich rzeczy. A mąż uważa, że ja np. reaguję dość emocjonalnie na takie wydarzenia, jak śmierć jakieś kobiety po zbyt długo utrzymywanej „zmarłej” ciąży, która prowadzi potem do sepsy. I że patrzę na politykę i na wybory polityczne przez pryzmat tego typu wydarzeń, które są wydarzeniami – według niego – oczywiście dramatycznymi, oczywiście jest tam jakiś błąd ludzki w decyzji, zapewne spowodowany przez jakąś atmosferę polityczną, ale jest to jednostkowa tragedia, a w polityce wybiera się ludzi, którzy są w stanie patrzeć na sprawy generalne.

Ilona Łepkowska grzmi: Wojna, kryzys gospodarczy, napięcia społeczne, a my...
Źródło: Wprost