Wpis Twardocha wywołał burzę. „Co z tymi 1231412 końcami demokracji?”

Wpis Twardocha wywołał burzę. „Co z tymi 1231412 końcami demokracji?”

Szczepan Twardoch
Szczepan Twardoch Źródło:Newspix.pl / Tedi
Szczepan Twardoch zmieścił w mediach społecznościowych wpis, który wywołał spore poruszenie. Pisarz stwierdził, że demokracja „jakoś nieźle wygląda, jak na coś, co się tyle razy rzekomo skończyło”. Odpowiedziała mu między innymi Dorota Brejza.

„Szanowni, radując się wynikami wyborów, chciałbym zapytać co z tymi 1231412 końcami demokracji, które wy, koryfeusze polskiego życia intelektualnego ogłaszaliście od 2015 roku przy każdej okazji, średnio trzy razy w miesiącu?” – zapytał na portalu X (dawniej Twitter) Szczepan Twardoch. „Jakoś nieźle ta demokracja wygląda, jak na coś, co się tyle razy rzekomo skończyło” – ocenił pisarz.

„Co z pisowską dyktaturą, »która nigdy nie odda władzy«? Właśnie przegrała wybory i oddaje władzę? To się logicznie nie spina” – kontynuował Twardoch. „Może więc nigdy nie było dyktatury, cały czas żyliśmy w demokracji, tyle, że rządziła partia, której nie lubimy, a wy po prostu jesteście nieznośnymi histerykami? Czy to jednak zbyt brawurowa koncepcja?” – podsumował.

Oburzenie po wpisie Twardocha

Wpis skomentowało ponad tysiąc osób. Niektóry internauci stwierdzili, że przemyślenia Twardocha są „w punkt”, jednak nie brakowało głosów oburzenia. Jedna z internautek zapytała, czy pisarz chciałby porozmawiać twarzą w twarz z „z kobietami bitymi i gazowanymi na ulicach”. „Proszę nie sprawdzać jak zachowuje się policja francuska albo niemiecka, bo okaże się, że w Europie nigdzie nie ma demokracji!” – odparł Twardoch.

Na wpis zareagowała również Dorota Brejza, prawniczka, prywatne żona Krzysztofa Brejzy. W swoim komentarzu nawiązała do sprawy Pegasusa i dopytywała, jak nazywa się ustrój państwa, w którym „służby specjalne realizują polityczne zlecenia partii rządzącej” i „inwigilują opozycję cyberbronią”. „Jak nazywa się ustrój państwa, w którym sądy są politycznie »zmrożone«, manipuluje się systemem losowania sędziów, a o awansie decyduje lub go niweczy, określone rozstrzygnięcie?” – pytała dalej. I zasugerowała Twardochowi, aby przeczytał konstytucję.

Spięcie Twardocha i Brejzy

„A co Pani sądzi o sytuacji, w której urzędujący prezydent zleca założenie podsłuchu w siedzibie konkurencji, celem wykorzystania tego w nadchodzącej kampanii wyborczej? Jak Pani wie, tak akurat wydarzyło się w USA na początku lat siedemdziesiątych. Czy to sprawiło, że w USA skończyła się demokracja i zapanowała dyktatura?” – odpowiedział Twardoch. „Proszę teraz porównać konsekwencje afery Watergate w USA i reakcję władzy, z konsekwencjami ujawnienia sprawy Pegasusa w Polsce (lata 2019 - 2021) i reakcją władzy. Myślę, że możemy się rozejść” – stwierdziła Brejza.

Była minister edukacji Krystyna Szumilas zgodziła się, że koncepcja Twardocha jest „zbyt brawurowa”. „Demokracja, to nie tylko uznanie wyników wyborów, ale też szanowanie ustalonych zasad demokratycznego państwa. To wolność mediów, niezależność sądów, równość wobec prawa dla każdego i zwykła przyzwoitość” – zaznaczyła.

Czytaj też:
Holland mówi o „paleniu teczek” przez PiS. „Opozycja powinna wykorzystać ten czas”
Czytaj też:
Jackowski o „zwycięstwie” PiS: Wyjątkowo mierny wynik. Zaważyła buta, pycha, brak pokory