Zarząd Polskiej Agencji Prasowej wzmocnił ochronę warszawskiej siedziby PAP, zatrudniając zewnętrzne firmy ochroniarskie – poinformował portal Wirtualne Media. Pracownicy firm ochroniarskich, wynajętych na zlecenie nowo powołanego prezesa Polskiej Agencji Prasowej Marka Błońskiego, przyjechali do siedziby PAP w sobotę około trzeciej nad ranem.
Zarząd PAP wzmacnia ochronę siedziby
W budynku przebywali wtedy m.in. posłowie PiS oraz były szef TVP Info. „Nacierają, przyszli silni ludzie, nieznana grupa wynajętych ochroniarzy” – relacjonował Samuel Pereira. „Po 3 nad razem pojawił się grupa osiłków” – potwierdził Bartłomiej Wróblewski. Wraz z ochroniarzami pojawili się przedstawiciele rady nadzorczej i zarządu Polskiej Agencji Prasowej.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości spodziewał się „ataku grupy silnych panów”. Relacjonował, że do siedziby PAP przyjechała policja, ale odmówiła interwencji, bo uznaje nowe władze. „Wygląda to jak w stanie wojennym” – pisał Wróblewski.
Atak na Szymona Szynkowskiego vel Sęka
Łukasz Schreiber dodawał, że „pracownicy Polskiej Agencji Prasowej nie mogą wejść do środka”. Oskarżyli pracowników firm ochroniarskich, że „głównie próbują przepychać” i jeden z panów „zachowuje się dość agresywnie”. Po godz. 4. Nagrał film, na którym widać jak Szymon Szynkowski vel Sęk wyciąga Waldemara Budę, mówiąc: „narusza pan nietykalność cielesną posła”. W opisie wideo podkreślił, że doszło do ataku na Szynkowskiego vel Sęka.
Schreiber po chwili w towarzystwie m.in. Mariusza Błaszczaka mówi o tym, że „próbowano poturbować wicenaczelnego PAP”. Po godz. 5 Schreiber z Szynkowskim vel Sękiem krytykowali Błońskiego za to, że nie chce się z nimi porozmawiać i „najął armię osiłków”.
Czytaj też:
Dziennikarze PAP mówią „dość”. Nie chcą polityków w siedzibie agencji i domagają się „normalności”Czytaj też:
Morawiecki w siedzibie PAP: Ludzie są wyrzucani z pracy, terroryzowani, szantażowani