Zbigniew Ziobro zniknął z polskiej polityki. Pierwsze doniesienia o jego chorobie pojawiły krótko po tym, jak lidera Suwerennej Polski nie było na ważnych głosowaniach w Sejmie. W sprawie tej wydano oficjalne oświadczenie, w którym potwierdzono informacje o poważnej chorobie. W ubiegłym roku zdiagnozowano u niego raka przełyku.
Od momentu rozpoczęcia terapii obowiązki prezesa SP pełni Patryk Jaki. Natomiast Zbigniew Ziobro – jak podaje „Super Express” przebywa w szpitalu, gdzie poddawany jest radykalnemu leczeniu onkologicznemu. Rzecznik Suwerennej Polski pytany o tę sprawę w niedawnym wywiadzie postawił sprawę jasno. – Tego nie mogę ujawniać – przyznał polityk.
Ziobro pozostaje w szpitalu. Przyjął drugą dawkę chemii
Z informacji „SE” wynika, że stan polityka jest bardzo poważny. – Zbigniew Ziobro zaczął dziś drugą chemię, jesteśmy dobrej myśli, choć sytuacja jest poważna. Zbyszek jest poważnie chory. Walczy z rakiem. Wszyscy się modlimy za jego zdrowie – powiedziało gazecie źródło w Suwerennej Polsce.
Choć Ziobro nie pojawia się w budynku parlamentu, na sali obrad padł niedawno temat uchylenia jego immunitetu. W sprawie interweniował Janusz Kowalski, krytykując wniosek Romana Giertycha ws. tej sprawie. – Jeżeli chcecie pozywać ciężko chorego człowieka, to pozwijcie mnie. Ja nawet się dzisiaj zrzeknę immunitetu. Apeluję do waszego człowieczeństwa – mówił poseł.
8 mln nagród od Ziobry
Zbigniew Ziobro nie zdecydował się na wejście do nowego rządu Mateusza Morawieckiego. Gdy stało się jasne, że były premier nie ma szans na uzyskanie wotum zaufania, lider Suwerennej Polski złożył dymisję. Jego obowiązki pełnił Marcin Warchoł, a Ziobro przestał być ministrem 27 listopada 2023 r.
Business Insider dotarł do danych dotyczących budżetu, jaki Ziobro „na odchodne” przekazał na nagrody dla pracowników resortu sprawiedliwości. W ubiegłym roku MS wypłaciło ponad 8 mln zł nagród.
Czytaj też:
Tusk o zmianach w konstytucji i wymiarze sprawiedliwości. Wskazał główną różnicę między PiS i KOCzytaj też:
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. Adama Bodnara. Przekroczył uprawnienia?