Kolejny balon wleciał do Polski. Miał przyczepiony ładunek

Kolejny balon wleciał do Polski. Miał przyczepiony ładunek

Funkcjonariusz SG śledzi tor lotu balonu z przemycanymi papierosami
Funkcjonariusz SG śledzi tor lotu balonu z przemycanymi papierosami Źródło:Straż Graniczna
Po raz kolejny w krótkim czasie znad terytorium Białorusi wleciał do Polski balon z doczepionym ładunkiem. Straż Graniczna tłumaczy: to przemytnicy.

Do zdarzenia doszło pod koniec zeszłego tygodnia. Balon przechwycony został w okolicachmiejscowości Poniatowicze w powiecie sokólskim. Teren ten podlega placówce w Kuźnicy.

Kolejny balon w krótkim czasie

Balon przeleciał przez granicę polsko-białoruską. Przyczepiony był do niego pakunek zawierający 500 paczek papierosów. Ich wartość została oszacowana na ponad 8 tysięcy złotych.

To kolejna taka sytuacja w niedługim okresie. Do poprzedniego zdarzenia doszło zaledwie kilka dni wcześniej na terenie podległym placówce Straży Granicznej w Płaskiej. Analogicznie: balon także nadleciał znad Białorusi i zawierał pakunek z wyrobami tytoniowymi o podobnej wartości.

Nowy sposób przemytników

„Przemytnicy wykorzystują odpowiednie warunki pogodowe, w szczególności wiatr wiejący w kierunku Polski i wypuszczają balony z podczepionymi ładunkami papierosów” – tłumaczy Straż Graniczna. Na podstawie siły i kierunku wiatru szacowane jest miejsce potencjalnego lądowania balonów.

I dalej: „W związku z tymi zdarzeniami wszczęto postępowania karne skarbowe. Funkcjonariusze Straży Granicznej ustalają osoby zaangażowane w nadanie i odbiór nielegalnych przesyłek”.

Powodem wykorzystywania balonów przez przemytników ma być zwiększona ochrona granicy.

„Zabezpieczenia graniczne na granicy polsko-białoruskiej, między innymi bariery fizyczna i elektroniczna, spowodowały, że przemytnicy szukają wciąż nowych sposobów przemytu nielegalnych wyrobów tytoniowych” – zauważa Straż Graniczna.

Seria incydentów z balonami

Poza balonami przemytniczymi w ostatnim czasie na terytorium Polski spadły także balony meteorologiczne.

Najgłośniejszy incydent miał miejsce 3 marca w okolicach wsi Kierwik. – Policja i wszystkie służby są zaangażowane w wyjaśnienie sprawy. Z tych informacji, które otrzymałem, wynika, że to był najprawdopodobniej balon meteorologiczny, który spadł. Takie przypadki mają miejsce – mówił wówczas minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Czytaj też:
Tajemniczy balon spadł przy granicy z Białorusią. Polskie służby ujawniły szczegóły
Czytaj też:
Miedwiediew i wino. Zaskakująca zbieżność skandalicznych wpisów i dostaw

Źródło: Straż Graniczna