Akcja służb u Ziobry. To jego zeznania pozwoliły na przeszukania. „Poszedł na współpracę”

Akcja służb u Ziobry. To jego zeznania pozwoliły na przeszukania. „Poszedł na współpracę”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przeszukanie domu należącego do byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w Warszawie
Przeszukanie domu należącego do byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w Warszawie Źródło:PAP / Rafał Guz
Tomasz M. miał iść na współpracę z prokuraturą. To jego zeznania pozwoliły na przeszukania m.in. domu Ziobry. Roman Giertych potwierdza część ustaleń.

Tomasz M. – były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości i absolwent założonej przez posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego „Pracowni Liderów Prawa” – miał pójść na współpracę z prokuraturą, dzięki czemu możliwe było przeszukanie m.in. nieruchomości Zbigniewa Ziobry – pisze Onet.

Kancelaria obrońcy Tomasza M. – jak ustalił portal – znajduje się pod tym samym adresem, co kancelaria mec. Romana Giertycha. Poseł Koalicji Obywatelskiej przyznał niedawno, że jego zespół pomaga osobom, które chcą zeznawać w sprawie działań PiS, wykorzystując instytucję tzw. małego świadka koronnego. Giertych nie chciał komentować, czy dwie sprawy mają związek.

Później, za pośrednictwem mediów społecznościowych Giertych potwierdził, że razem z Jackiem Dubois reprezentują jednego z podejrzanych w sprawie związanej z Funduszem Sprawiedliwości. „I stanowczo sprzeciwiamy się używaniu przez Onet słowa „sypie” na określenie zgodnej z prawem i pożytecznej społecznie współpracy z organami wymiaru sprawiedliwości” – wskazał.

twitter

Akcja w związku z Funduszem Sprawiedliwości. O co chodzi?

Od wtorku funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzą przeszukania ws. Funduszu Sprawiedliwości. – Materiał, który udało się zebrać pozwolił na postawienie zarzutów pięciu osobom. To czterech urzędników z departamentu funduszu Ministerstwa Sprawiedliwości i jeden beneficjent, przedstawiciel fundacji Profeto – mówił na środowej konferencji prasowej rzecznik PK.

Od wczoraj, w ramach śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości, przeprowadzono przeszukania w kilkudziesięciu lokalizacjach. Doszło do serii zatrzymań. Są to między innymi czterej urzędnicy MS, w tym była Dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości (Urszula D.) oraz dwóch członków komisji konkursowej. Ponadto zarzuty przedstawiono również prezesowi jednej z fundacji, która była beneficjentem funduszu (Michałowi O.).

Zarzuty dotyczące finansowania fundacji „Profeto”

Wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące finansowania fundacji „Profeto”, choć nie spełniała ona warunków do uzyskania dotacji. Z ustaleń śledczych wynika, że osoby biorące udział w procederze miały poświadczać nieprawdę w dokumentacji i zawyżać punktację w zakresie realizacji wymagań. Prokuratura Krajowa przekazała, że mieli oni świadomość, że fundacja nie kwalifikuje się do dotacji. Wyrządzili tym samym szkodę w kwocie 66 mln zł.

Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są karą pozbawienia wolności do 10 lat. Podejrzani nie przyznali się do stawianych zarzutów, a tylko jeden z nich złożył wyjaśnienia. Do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa skierowano wniosek o tymczasowy areszt wobec Urszuli D., Karoliny K. oraz Michała O.

Czytaj też:
Przeszukanie w domu Ziobry. Pełnomocnik przekazał nowe informacje
Czytaj też:
Maciej Wąsik może mieć kłopoty. MSWiA zawiadamia prokuraturę

Opracował:
Źródło: Onet.pl