Były szef CBA mówi o zdradzie sędziego Sz. Nie ma wątpliwości, że będą kolejni

Były szef CBA mówi o zdradzie sędziego Sz. Nie ma wątpliwości, że będą kolejni

Paweł Wojtunik
Paweł Wojtunik Źródło:Wikimedia Commons
Paweł Wojtunik nie ma wątpliwości, że przez ostatnie lata rządów PiS „polskim służbom wybito zęby”. Były szef CBA jest zdania, że takich zdrajców, jak sędzia Tomasz Sz. będzie więcej.

– Mamy wiele przykładów, kiedy uczciwi i rzetelni funkcjonariusze próbowali informować o różnych patologiach czy problemach w służbach i byli obijani publicznie kijami i wyrzucani. Mówiąc wprost, polskim służbom wybito zęby. Nie dopuszczam do głowy takiej myśli, że ktoś to robił celowo, żeby umożliwić działanie obcym służbom – mówi w wywiadzie dla Onetu Paweł Wojtunik.

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2009-2015 zwraca uwagę, że „służby nie atakowały jednej partii czy innego środowiska politycznego, a żeby robiono to wobec opozycji, odkryto miękkie podbrzusze polskiego państwa, jakim jest ochrona kontrwywiadowcza”. Jego zdaniem, Rosjanie i Białorusini mają świadomość, jaki osiągnęli w ten sposób potężny efekt propagandowy.

– Widzą też, że może się opłacać poświęcić kolejnych Sz. Przecież największą tajemnicą służb jest to, czego nie robiły i czego nie wiedziały. Czas przygotować się i oswoić z takimi myślami, że będziemy mieć więcej takich Sz. w różnych środowiskach – ocenia Wojtunik.

Jest wniosek o tymczasowy areszt dla byłego sędziego Tomasza Sz.

6 maja polski sędzia Tomasz Sz. ogłosił rezygnację z funkcji i poprosił o azyl na Białorusi, twierdząc, że jest ofiarą prześladowań politycznych w Polsce. Od tego czasu aktywnie publikuje treści zgodne z propagandą białoruskiego reżimu i udziela się w reżimowych mediach.

Te wydarzenia wywołały reakcję polskich władz. Wdrożono postępowanie sprawdzające w celu zbadania potencjalnej współpracy Sz. z obcymi służbami, w tym z Białorusią i Rosją. Śledztwo obejmuje analizę jego sytuacji majątkowej, osobistej i zawodowej, a także treści publikowanych przez niego w mediach.

Prokuratura Krajowa złożyła również wniosek do sądu dyscyplinarnego Naczelnego Sądu Administracyjnego o zezwolenie na pociągnięcie Sz. do odpowiedzialności karnej oraz na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Zgromadzone dowody wskazują, że Sz. mógł brać udział w „wojnie hybrydowej” prowadzonej przez Białoruś i Rosję przeciwko Polsce, wykorzystując swoją pozycję sędziego do rozpowszechniania dezinformacji i propagandy.

Czytaj też:
Sędzia Szmydt jak „guma do żucia”? „Zapuka do polskich drzwi i poprosi o łaskę”
Czytaj też:
Sprawa Szmydta wierzchołkiem góry lodowej patologii? „Te kwestie trzeba sprawdzić”