W nocy z 2 na 3 lipca w oknie życia prowadzonym przez siostry franciszkanki przy ul. Ogrodowej w Chojnicach rozległ się alarm. Zakonnice znalazły w środku małą dziewczynkę owiniętą w kocyk. Przy noworodku nie znaleziono żadnej karteczki z informacją. Była to pierwsza tego typu sytuacja od momentu uruchomienia okna życia w 2018 roku.
Chojnice. Dziewczynka w oknie życia
Przełożona prowincjalna Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek s. Majella Lizińczyk przyznała, że gdy tuż po godzinie 3:30 zakonnice usłyszały alarm, były przekonane, że jest to fałszywe zgłoszenie. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do podobnych sytuacji, jednak ostatecznie nigdy wcześniej żadne dziecko nie trafiło do okna życia w Chojnicach.
„Od 2018 roku w Chojnicach działa okno życia. Dziś w nocy, po godzinie 3:00, dzięki niemu uratowano życie dziecka. Składamy serdeczne Bóg zapłać Siostrom Franciszkankom za ich wieloletnią posługę w Chojnicach, a szczególnie za dzisiejszą, nocną interwencję, która uratowała życie małej dziewczynki. Otoczmy to nowe życie modlitwą” – poinformowała Bazylika Mniejsza w Chojnicach.
Sąd zadecyduje o przyszłości dziewczynki
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, siostry franciszkanki powiadomiły o sprawie policję i pogotowie ratunkowe. Dziewczynka, która dostała tymczasowe imię Marysia, trafiła do szpitala i przebywa pod opieką lekarzy. Nie ma żadnych doniesień mówiących o tym, aby jej stan zdrowia wymagał specjalistycznego leczenia.
O przyszłości dziewczynki zadecyduje sąd rodzinny, który rozpocznie procedurę opiekuńczo-adopcyjną. Na czas prowadzonego postępowania niemowlę może zostać umieszczone w pieczy zastępczej. Rodzice małej Marysi mają jeszcze kilka tygodni, żeby ewentualnie odzyskać córkę.
Czytaj też:
11-latek połknął „diabełka”. Trafił do szpitalaCzytaj też:
Rodzice nabierają się na ten „zdrowy” hit. Pediatra nie zostawia złudzeń
