Grzybiarze ruszyli do lasów. Ujawnili swoje sekretne miejsca

Grzybiarze ruszyli do lasów. Ujawnili swoje sekretne miejsca

Czubajka kania
Czubajka kania Źródło: Wikipedia / Christian Fischer
Grzybiarze ruszyli do lasów. Na internetowych forach zaroiło się od zdjęć obfitych zbiorów. Miłośnicy grzybobrania wzajemnie oskarżają się o fałszowanie fotografii. Które lasy to pewnik, a w których spotka nas grzybowa posucha?

Po serii upalnych dni nareszcie przyszło ochłodzenie. I tak część grzybiarzy, którzy marzyli o poważnych zbiorach, ale nie wybierali się do lasu ze względu na skwar nareszcie może zaplanować grzybobranie. Zajrzeliśmy na fora poświęcone temu tematowi oraz radary, by dowiedzieć się, gdzie warto wybrać się na grzyby.

„Łatwo nie było, ale kilka kurek oskubanych”

Pyszne i pożądane przez każdego grzybiarza – zgodnie z doniesieniami grzybiarzy, kurki obrodziły, ale nie wszędzie. Miłośnicy skarbów z leśnego runa szukają ich, gdzie mogą. Niestety, zbiorów nie można na razie zaliczyć do rekordowych. Jak czytamy na forum portalu grzyby.pl, jeden z użytkowników o swoich zbiorach pisze tak: „łatwo nie było ale”kilka„ kurek oskubanych. Dzisiaj pada, więc szanse na większy zbiór rosną z każdą kroplą”. Podobne wrażenia odniosła internautka z powiatu szczecińskiego. „Miseczka kurek. Upał, sucho, mech skrzypi pod nogami” – napisała.

Choć dzięki nadchodzącym opadom sytuacja może się diametralnie zmienić, na razie suchość gleby sprawia, że kurkom brakuje bodźców do wzrostu.

Inaczej sytuacja ma wyglądać w województwie lubelskim i wielkopolskim. Na forum tamtejsi grzybiarze chwalą się swoimi potężnymi zbiorami pieprzników jadalnych i borowików. A to – ze względu na przesuszenie ściółki – budzi spore wątpliwości wśród innych użytkowników forum.

„Nie wierzę, że to tegoroczne grzyby, noce są chłodne” – pisze użytkowniczka z Rybnika. „To chyba z zeszłego roku” – wtóruje jej mieszkanka powiatu bydgoskiego. Podobne zdanie mają miłośnicy grzybobrania z województwa łódzkiego i mazowieckiego.

Czubajki kanie wyzierają z polnych traw. „Ale czad”

W niektórych częściach Polski czubajki kanie osiągnęły już imponujące rozmiary. Grzybiarze z Dolnego Śląska, Podkarpacia oraz Kujaw i Pomorza dzielą się zdjęciami okazów, których kapelusze są większe niż ludzka dłoń.

„Ale czad, takiej wielkiej czubajki kani to jak żyję jeszcze nie znalazłam” – napisała jedna osób z województwa kujawsko-pomorskiego. Te smakowite grzyby najczęściej spotkać można na łąkach i skrajach lasów. W poszukiwaniu kani warto zaplanować spacer właśnie tam. Obrodziło także w województwie zachodniopomorskim. Internauta z powiatu pyrzyckiego wskazuje na „koło 50 wysuszonych kań”, które mijał podczas rowerowej przejażdżki.

Na forach dla miłośników grzybobrania nie brakuje zdjęć innych darów lasu. Choć nie zawsze kosze wracają pełne grzybów, to często trafiają do nich poziomki, jeżyny i borówki – owoce, które również potrafią zachwycić smakiem.

Gdzie najlepiej wybrać się na grzyby?

W ciągu ostatnich dni sytuacja w lasach uległa zmianie. O ile tydzień temu największe zbiory odnotowano w województwie mazowieckim i łódzkim, to obecnie grzybiarze najwięcej znajdują na Lubelszczyźnie. Z Pomorza oraz Kujaw i Pomorza płyną wieści o pojawiających się młodych grzybach, których jeszcze tydzień temu nie było.

Warto więc zaplanować wypad do lasu – do tego czasu mogą już zdążyć podrosnąć. Z kolei na Dolnym Śląsku i Podkarpaciu szczególnie warto poszukać czubajek na otwartych przestrzeniach, bo smażone w panierce smakują wyśmienicie.

Czytaj też:
Ten grzyb wygląda niemal jak kania, ale może zabić. Ekspert radzi jak się nie pomylić
Czytaj też:
Podała rodzinie grzyby na obiad. Trzy osoby zmarły. Szokujące ustalenia wyszły na jaw

Opracowała:
Źródło: grzyby.pl